Ja w pełni popieram opinię Magdalenka81 Po pierwsze skoro Ci zależy na chłopaku to teraz tylko trzeba się troszkę przełamać i zaufać uff uff drugiemu człowiekowi, właściwie byłaś pogodzona z byciem samą więc nie masz nic do stracenia a całkiem dużo do zyskania. Z tego co piszesz to chłopczyk jest raczej wrażliwy więc wszystko ma szansę sie ułożyć. Opowiem fragmencik mojego życia. Moją miłość poznałam ładnych parę lat temu, był mój sąsiad z ulicy, więc komunikację mieliśmy ułatwioną. Właśnie wtedy miałam drugą, bardzo długo trwającą falę ataków nerwicowych. Dosyć szybko poinformowałam mojego chłopaka o moich stanach chyba już po miesiącu znajomości i co, nie uciekł, a zaprosił mnie na rejs po polskich jeziorach, zabrał na wakacje z rodzicami i wszystko było dobrze. Szczerze powiedziawszy w moim przypadku znacznie trudniej jest wspólnie budować niż zaczynać. Wnioski bo może nie widać ich na pierwszy rzut oka , zawsze warto zaczynać a właściwie kontynuować swoją drogę i nie koniecznie samotnie...