mój ukochany prawdopodobnie cierpi na nerwice, w chwili obecnej jest jeszcze w trakcie wielu badań, jednak narazie wszystkie wyniki są prawidłowe i lekarze zaczynają dopiero przebąkiwać coś o nadmiernym stresie i nerwicy... gdy porównuje jego objawy z opisanymi tu i nie tylko przestaje miec watpliwosci. Myślę, że jego nerwica moze byc wywolana sytuacja w pracy. zastanawiam sie tez nad bardzo surowym wychowaniem w dzieciństwie...
bardzo chcialabym wiedzieć, czego osoby chore oczekuja od swoich partnerów, jak można pomóc swojej drugiej połowce? dodam tylko, ze objawy u mojego chlopaka to: skoki cisnienia, mrowienie, sennosc, kolatanie serca, bole glowy, drzenie rąk, dusznosci, poza tym czesto jest spiety, wkurza sie na rzeczy oczywiste i powtarzalne (np jedziemy samochodem i na jednej z gł. ulic miasta stoimy w korku, nigdzie sie nie spieszymy) zauwazyłam tez, ze ostatnio w zwiazku z tym, ze objawy "fizyczne" występują częsciej zaczyna sie martwic, ze jest mu cos powaznego, i to kolejny powod do nerwow, takie bledne kolo...