Skocz do zawartości
Nerwica.com

Jaa92

Użytkownik
  • Postów

    1
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia Jaa92

  1. Witam was, chciałbym przedstawić wam mój problem, z którym borykam się już od podstawówki. Mam 23 lata i odkąd pamiętam czyli jak sięgam pamięcią zaczęło mnie to nękać w podstawówce straszne się boję sytuacji gdzie wszyscy dookoła patrzą się na mnie. Mam lęk przed wystąpieniami publicznymi, a gdy muszę coś powiedzieć momentalnie robię się czerwony, pląta mi się język i robi mi się gorąco (sytuacje w szkole średniej, na studiach, przy stole pełnym gości). Niestety mam pewien kompleks jakim są lekko odstające uszy i niestety nie akceptuje do końca samego siebie, w sytuacjach gdy muszę coś powiedzieć w większym gronie mam myśli, że wszyscy mnie obserwują, oceniają, podśmiewają się ze mnie. Przez to zamknąłem się w sobie, jestem typem człowieka, który stoi z boku, obserwuje, nigdy nie udzielam się w większym gronie, nie mam odwagi odezwać się do nieznanych mi osób, kiedy kogoś bliżej poznam dopiero wtedy mogę w jakiś sposób się otworzyć i pogadać na różne tematy. Mam dziewczynę od 5 lat, jest dla mnie drugą połówką, przyjacielem, mogę z nią prawie o wszystkim porozmawiać, ale...no właśnie, bywam w jej domu rodzinnym już piąty rok i nadal nie odzywam się prawie słowem do jej rodziców, robię to tylko wtedy gdy o coś mnie zapytają. O sobie mogę jeszcze napisać, że zmieniłem jakiś czas temu pracę na techniczno/handlową gdzie muszę mieć kontakt z klientami, myślałem, że to mi pomoże w budowaniu pewności siebie i pomogło niewiele, niestety kiedy trzeba się spotkać twarzą w twarz z klientem często zjadają mnie nerwy, palę buraczka i wychodzi to mało profesjonalnie Ba, nawet mam opory gdy trzeba zadzwonić do klienta, na przeciwko mnie siedzi kolega i oczywiście zamiast myśleć o tym co mówić i jak do klienta, ja rozmyślam co on o mnie myśli słuchając tej rozmowy i wtedy znowu nerwy dają znać i wychodzi kiepska rozmowa . Dzisiaj nawet się zaczerwieniłem kiedy fajna dziewczyna i bardzo atrakcyjna stała za mną w sklepie i chwile wcześniej na mnie zerkała ;/. Będę wdzięczny jeśli mi pomożecie, może jakoś doradzicie, polecicie jakieś książki. Chcę się zmienić, fizycznie również, aby nabrać kilka kg poszedłem na siłownię i małymi kroczkami dodaje mi to pewności siebie. Ale ważniejszą kwestią jest stan psychologiczny, mam dosyć siebie, chłopaka chodzącego po tym świecie z głową wpatrzoną w chodnik... Chciałbym mieć wielu znajomych, ale w tym momencie mam tylko jednego bliskiego kumpla, któremu mogę się wyżalić i on jest przy mnie chyba tylko dlatego, że poszliśmy razem na studia, inaczej nie widziałbym siebie nawet na tych studiach bo na uczelni nie zamieniam za dużo słów z innymi z grupy ani nie nawiązuje większych relacji. Pomóżcie!
×