Skocz do zawartości
Nerwica.com

Alienus

Użytkownik
  • Postów

    4
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Alienus

  1. Witam serdecznie :) Nie wiem czy aby na pewno to forum dla mnie bo po przeczytaniu kilkuset postów mój problem wydaje się być "lajtowy" ale zauważyłem tu strasznie dużo bardzo wartościowych ludzi i będzie mi bardzo miło z wami poklikać :) Z ciekawostek : Mam opinie wśród znajomych człowieka który świetnie potrafi wyczuć drugą osobę i jej trafnie doradzić we wszelkich problemach. Niestety tym osobom do głowy nawet by nie przyszło że ja też mam problemy , i to całkiem poważne i też potrzebuje pomocy.... Tak czy siak po przekopaniu tego forum jestem pewien że macie wielką wiedzę, wyrozumiałość i cierpliwość i na pewno mi jakoś pomożecie :) Ja też potrafię dać pozytywnego kopa szczerym i przemyślanym słowem i tam gdzie dam radę to wesprę :) Pozdrawiam czytających :)
  2. Alienus

    Lęk przed śmiercią

    Witaj prawie rówieśniku :) Taka propozycja - pomyśl o podeszłym wieku że to czas na relaksik i kontemplacje :) będziesz sobie na emeryturze siedział w ogródku i patrzył czy pszczoły prosto latają i cieszył sie że to co zrobiłeś w życiu jest niezłą podstawą do tego żeby młodsze pokolenia udoskonalały tworzoną przez ciebie rzeczywistość :) a to że wszyscy kiedyś odejdziemy... to nawet dobrze bo swoje zrobimy i naszym i nie tylko naszym wnukom będzie na pewno dzięki naszej walce z rzeczywistością dużo lepiej :) odejście ze świata jest czymś absolutnie normalnym i dobrym o ile Twoje życie było warte coś dla innych ludzi :) trzymaj się :)
  3. Alienus

    Depresja objawy

    Przepraszam że się nie przedstawiłem :) Więc nie oczekuję diagnozy lekarskiej ale chodzi mi o opinię czy mam psychiczny problem czy nie. Ja analizując ostatnio swoją przeszłość myślę że mam. I chcę coś z tym zrobić bo szkoda mi czasu który mi ucieka a który można wykorzystać na ŻYCIE pełną parą. Odnośnie przykładu. Przykład zupełnie świeży. Kładę się spać. natrętne myśli związane z poczuciem winy że nic nie robie, a czas marnotrawię. W nocy sny związane z czarnymi myślami. Budzę się rano z myślą że zabieram się zaraz do roboty i stawiam czoła wszystkim zaległościom i problemom. Wstaję rano zestresowany robię sobie kawę z myślą że zaraz zabieram się do nauki. Ale automatycznie włączam komputer i zaczynam buszowanie. Czuję się uspokojony bo już za chwilę zacznę się uczyć. Mijają 4 godziny. Robie się głodny i idę do kuchni. Oderwany od zastępczego zajęcia zauważam że zmarnowałem 4 godziny. Jestem wściekły i podenerwowany. Ide na papierosa wściekły i z poczuciem winy. Ale po chwili wracam i znów na chwilę zerkam na kompa. A że jestem zestresowany tym co zauważyłem angażuję się w niego jeszcze bardziej. Mija 6 godzin... 6 godzin spokoju bez wyrzutów sumienia i pamiętania o czymkolwiek. Następnie wściekły, załamany, z poczuciem winy i nienawidzący siebie ide spać... Totalny brak kontroli nad sobą, wewnętrznie spięty idiotycznymi schematami postępowania i uczuciami związanymi z czynnościami. masakra
  4. Alienus

    Depresja objawy

    Witam serdecznie. Jak sie pewnie domyślacie trafiłem tutaj bo potrzebuję pomocy... Jestem osobą pracującą i studiującą. Od 3 semestrów nie moge niczego zaliczyć. Powodem są pewne dziwne psychiczne mechanizmy które się we mnie utrwaliły. Jak zaczyna się semestr to jestem pełen optymizmu i energii. Ograniczam się jednak do chodzenia na zajęcia bo podświadomie unikam myśli żeby siąść i się uczyć więc po prostu "nie przychodzi mi to do głowy". W drugiej części semestru zaczynam już odczuwać napięcie i lęk związany ze zbliżającymi się zaliczeniami. Więc zaczynam walczyć ze sobą wewnętrznie żeby w końcu zacząć coś robić maksymalnie sie stresując i psując sobie humor zamiast po prostu zacząć. A nie moge zacząć.... W końcu "podejmuję decyzję" że się zaczynam uczyć. Więc nie umawiam się na żadne wyjścia na miasto żeby siedzieć w domu, wcześniej wychodze z pracy żeby zacząć się uczyć a tuż przed sesją biorę nawet urlop żeby mieć czas. Najbardziej paranoiczne jest to że nawet w weekend zostaje w domu zamiast iść na zajęcia żeby się uczyć... I jak już zostaje w tym domu sam ze sobą to się zaczyna... Jestem zestresowany i wystraszony tym co mnie za chwile spotka czyli że zajrze do notatek i sie okaże że materiału jest strasznie dużo a ja ich na przykład moge nie mieć więc nie zaglądam. Boje sie zadzwonić do kolegi zapytać sie o termin egzaminu bo sie boje że już był i mi przepadł i nie dzwonie... Jak raz opuszcze zajęcia to na następne nie ide bo nie wiem co było i boje sie sprawdzić żeby sie nie dowiedzieć że było coś ważnego i moge nie zaliczyć... Na pierwszy termion często nie ide bo będzie drugi i będe miał więcej czasu na nauke. A czas oczywiście zmarnuje zmagając się ze sobą i niszcząc się psychicznie swoimi lękami i reakcjami obronnymi. A reakcje obronne wyglądają np. tak: "Na chwilę" siadam przy kompie i czytam wiadomości na portalach. Jak przeczytam to odświerzam stronę i czytam nowe które się pojawiają. I tak przez cały dzień, następnie codziennie, przez kilka tygodni i semestr się kończy i kolejna porażka i wszystko zaczyna się od nowa. Te zachowania są silniejsze odemnie i nie radzę sobie z tym. Czy ja jestem chory? Co sie ze mną dzieje? Co mi dolega? Muszę iść do psychiatry? Jaka jest wasza opinia? Dziękuję za wszelkie opinie. I pozdrawiam. Alienus
×