wlasnie planuje to ale w niedziele albo poniedzialek, bo nie ma sensu robic tego jesli sie spoznia kilkadziesiat godzin szczegolnie, ze pare dni temu miala infekcje i chorowala.
tyle, ze ona tak sie stresuje, ze to na mnie czasem przechodzi i trace racjonalne myslenie, a nie mam z kim racjonalnie na ten temat pogadac.