Witam. Znalazlem to forum i licze na jakies wskazowki. A tak to wyglada..
Moje zawroty glowy zaczely sie nagle - siedzialem i patrzylem na film na kompie, a gdy sie skonczyl zdalem sobie sprawe ze nie czuje sie juz tak jak 2h wczesniej. I zaczelo sie...bylo coraz gorzej, do tego doszly straszne
bole plecow, ogolne rozbicie, nerwowosc, straszne oslabienie, mrowienie i uczucie igielek w lewej stronie ciala (reka, szyja, noga, czasem twarz).
Dodatkowo ta lewa strona jest przewrazliwiona (przejechanie np.
paznokciem powoduje chwilowe "prady"). Na dodatek mam tez chwilowe lekkie bole glowy w roznych miejscach (szczegolnie z tylu), tak jakby promieniujace od szyji. Zlapalem strasznego dola, potrafilem codziennie plakac swojej dziewczynie, trzesly mi sie rece, nie mialem ochoty na nic...
W miedzy czasie dopadlo mnie uczucie ciala obcego w gardle, nudnosci ale to minelo po uspokojeniu...
Bylem u kilku lekarzy - internisty, okulisty, neurologa a za tydzien
ide do reumatologa. Zrobilem badanie krwi, moczu, rtg kregoslupa
szyjnego i piersiowego i badanie dna oka - diagnoza: zdrowy jak kon !
Wszyscy rozkladaja rece, neurolog przy drugiej wizycie zaczela sie wypytywac czy nie mam problemow rodzinnych, szkolnych, w pracy, czy nie jestem szatazowany . Wyslala mnie dla spokoju na tomografie (mam 16 maja)...Przepisala tez hydroksyzyne, ale nie biore jej bo ponoc silnie uzaleznia...
Najlepsze ze objawy maja rozne nasilenie i miejsce. Np o 10 rano wszystko jest ok po czym o 15 prawie pojawia sie np mrowienie lewej strony . Wszystko to jest strasznie przykre, moja morale i samopoczucie sa po prostu zerowe, do tego czasami starsznie dziwnie sie czuje - jakbym nie byl soba i mam problemy z koncentracja (to akurat juz od dluzszego czasu)...
I tym samym pol dnia siedze przed kompem i szukam nowych objawow powaznych schorzen. O dziwo wiele z nich juz mam albo sie pojawiaja za niedlugo po wyszukaniu...Pare dni temi pojawilo sie cos a'la zatkane uszy - tzn sa wrazliwsze na wysokie dzwieki i jak przelykam sline to w nich pstryka. Charakterystyczne jest to ze jak wysiakuje nos to zmienia sie poziom slyszalnosci . Ehh ja sie wykoncze, wydaje mi sie ze na prawe oko widze przez mgle i czasem lzawi...
I teraz pytanie do Was...czy to wszystko moze miec tlo nerwowe ?? Zawsze mi powtarzano ze jestem za ambitny, nie dbam o siebie tylko o innych, przejmuje sie glupotami a mnie zawsze to za przeproszeniem zwisalo. Umialem sie wkurzyc jesli tylko cos poszlo nie po mysli i to strasznie... A teraz ?! Nie wiem czy to SM, guz mozgu, czy "tylko" nerwica.
Od paru dni biore Sedatif - lekki srodek uspokajajacy homepatyczny i
zauwazylem ze troche pomaga na samopoczucie, ale nie tedy droga...Ma ktos pomysl coz mi moze byc ?!?!?!!