Witam, od lat (6) leczę się na depresje leki jakie biorę to: klozapol, Aryzalera, Atinepte. Ostatnio po pewnych nie powodzenia w szkole, problemów ze znalezieniem pracy. Pojawiły się myśli samobójcze i dochodzi do tego niska samo ocena. Teraz ciężko mi określi czy to są myśli z głosami zmieszane czy same myśli albo głosy. Miałem tak przed znalezieniem pracy, a jak pracowałem to były głosy że sobie nie poradzę żebym się zwolnił i dałem za wygraną i się zwolniłem, teraz jak wróciłem do domu to pojawiły się natręctwa związane z myślami samobójczymi.
Jeżdżę do lekarza i on mówi, że to napięciowe sytuacje powodują, że takie natręctwa się pojawiają mógł bym się zgodzić, ale te myśli są nawet gdy jestem w domu a dochodzi do tego, że już nie pracuję także o napięciu nie ma mowy a psychiatra dalej swoje, że to napięciowe. Czasami sprawdzam, jak mój umysł się zachowuje jak zmieniam czas w którym biorę leki, nie mówię że to pomaga ale na krótki okres tak kilka dni i z powrotem do pkt. wyjścia. Może jakieś propozycję odnośnie leczenia, macie? Czasami myślę, że to nastawienie moje takie myśli powoduje, ale jak wziąłem klozapol w ciągu dnia jakiś czas temu to było cicho jak w lesie., a biorę go wieczorem przed snem.
