Skocz do zawartości
Nerwica.com

milena283

Użytkownik
  • Postów

    11
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez milena283

  1. Creamy.gda- napisz chociaż pokrótce co się dzieje
  2. Jeszcze jedno bo mnie się to wszystko nasiliło jak 1,5 miesiąca temu synkowi zaczęły pojawiać się pod oczkami po 2 lub 3 wybroczynki. One znikały potem były nowe potem przez 2 tygodnie znowu nic nie było potem znowu pojedyncze. Miał oczywiście robione badania które wyszły super a hematolig stwierdził że to od wysiłku bo synek manię"nadymania się"przez 10 minut to robi aż jest bordowy i one po jakiejś godzinie się pojawiają lub nie. Pediatra powiedział że on jest jeszcze malutki i ma słabe naczynka i nawet przy mocniejszej kupie mogą mu się robić.
  3. Wiem że macie rację. Wiem że robię źle. Nie chcę robić krzywdy mojemu synkowi ale to wszystko jest silniejsze ode mnie. Może jakieś tabletki by mi się przydały. Są jakieś dostępne bez recepty
  4. Dziewczyny ale jak sądzicie nie wydaje się Wam że trochę za dużo ma tych węzłów no bo ma 2 większe i 5 jak ziarenka pieprzu a 2 troszkę większe od pieprzu. Wybaczcie że ja tak w kółko i tym ale sama już nie daję rady.
  5. Aniulec masz rację nie potrafię się cieszyć z macierzyństwa. Czasami mam takie momenty że boję się dochodzić do mojego skarba bo obawiam się że zaraz zobaczę jakiegoś guza. Pamiętam jak czytałam o dziewczynie która przez 2 lata szukała u swojego dziecka chorób oczywiście nic nie znalazła ale powiedziała że zmarnowała najpiękniejszy okres w swoim życiu i życiu dziecka. Wtedy obiecałam sobie że ja już nie będę się tak zachowywać ale niestety po paru dniach wszystko wróciło
  6. Mili89 i Ardash - ja wiem że dzieci dopiero dostosowują się do naszych zarazków bakterii ale skąd te wcześniejsze węzły skoro nawet nie był chory. Czasem zastanawiam się czy jeśli byłby to nowotwór to czy by dał jakieś objawy w morfologii czy w zachowaniu synka skoro węzły są już prawie 5 miesięcy.
  7. Synek ma 10 m-cy. Nigdy wcześniej nie chorował. Hematolog zasugerował że te węzły mogą być po szczepieniach. Pediatra że być może od rehabilitacji (synek miał asymetrię ulozeniową). Wczoraj wyczułam 3 ziarenka ale wydaje mi się że one pojawiły się po gorączce którą synek miał w zeszłym tygodniu. Była wtedy robiona morfologia i wyszedł jakiś wirus no i oczywiście trochę morfologia nie była fajna ale lekarze mówią że gdy krew jest pobierana przy gorączce to mogą być zmienione parametry morfologii ale ja już sobie wkręcam że to na pewno nowotwór. Mam powtórzyć badania za 2 tygodnie ale do tego czasu oszaleję.
  8. Psychotropka'89- podstawowy ich argument to ... "dzieci tak mają", onkolog i hematolog krzyczy na mnie że mam dać dziecku spokój i nie szukać mu chorób bo te węzły nie są nowotworowe bo jak to ujął lekarz " ja dotykając tych węzłów już wiem czy one są prawidłowe czy nie". Wszyscy lekarze je czują, chociaż lekarz który robil USG powiedział że w węzłach nie chodzi o ich długość ale o wymiary w osi krótkiej a w tej osi żaden z nich nie przekracza 5 mm. Jeden węzeł jest po lewej stronie na szyi a obok niego takie ziarenko, ale z prawej strony jest powiększony węzeł nadobojczykowy oraz obok niego 3 ziarenka i 3 ziarenka w dolnej partii szyi
  9. Psychotropka'89 - USG bylo robione 2 razy wszystko ok. Konsultowałam to z 3 pediatrami, onkologiem i hematologiem
  10. Mili89- wiem że powinnam dać już może spokój ale nie potrafię ciągle we mnie siedzi przeczucie że to jest coś strasznego... że to nowotwór Psychotropka89- tak węzły są nadal powiększone a najgorsze jest to że ich przybywa. Kiedyś były 2 większe a teraz dodatkowo jest jeszcze 7 takich ziarenek jak pieprz. Ciągle chodzi mi po głowie że to na pewno białaczka albo zz. Mimo że wyniki są dobre to ja i tak wiem swoje. Każde kaszlnięcie mojego synka to dla mnie guz w śródpiersiu, gdy zrobi się na chwilę blady to dla mnie już jest białaczka, gdy wyczuję jakiś węzły to dla mnie już zz. Ja już nie daję rady. Ciągle myślę że lekarze coś przeoczyli.
  11. Witam. Jestem tutaj nowa. Myślę że mam bardzo duży problem. Mianowicie 10 miesięcy temu urodziłam ślicznego synka. Po 6 miesiącach pojawiły się u niego powiększone węzły chłonne i ja od tego czasu totalnie ześwirowałam. Byłam już u różnych lekarzy wszyscy mnie uspokajają że wszystko jest dobrze a ja najchętniej co miesiąc robiłabym synkowi wszystkie badania. Zaczelam źle sypiać, pocę się w nocy, śnią mi się koszmary, w ciągu dnia łapię takie momenty że szkoda gadać. Mam głupie myśli na temat mojego maleństwa. Nie wiem co mam ze sobą zrobić. Proszę pomóżcie
×