Witam,
zalogowałam się tutaj ponieważ odkąd pamiętam straszną złością, wybuchem agresji słownej, czasem też fizycznej reaguję na złość.
Problem zaczął mi dokuczać odkąd dzielę moje życie z bliższą mi osobą.
Sytuacja: rozmowa z chłopakiem, nagle wybucham krzykiem po jakimkolwiek zdaniu wypowiedzianym przez niego. Zdaniem które nie jest po mojej myśli.
Za chwilę mi strasznie głupio i zastanawiam się czemu tak wybuchnęłam, mimo że nic konkretnego mi nie powiedział.
Kilka razy w ataku złości zdarzyło mi się coś unieść, rzucić np. stolikiem kawowym.
Raz w kłótni niechcący go przepchnęłam - przewrócił się.
W dzieciństwie też tak miewałam, czasem uderzyłam ręką w ścianę żeby odreagować złość.
Dodam, że mój tata odkąd pamiętam ma podobne objawy złości z byle powodu.
Nie wiem jak to leczyć, co to jest. Nigdy nie chodziłam do psychologów ja ani mój tata. Może potrzebuję terapii?
Proszę o pomoc...