Witajcie!
Od dawien dawna ( w przybliżeniu okołu dwunastu last) kryję się gdzieś tam pod moją kopułą dziwny nawyk czytania różnych rzeczy od tyłu. Siedząc na kanapie wiem jakiej firmy czy marki jest każdy sprzęt RTV/AGD czy choć jakiegoś jogurtu czy napoju który stał dzień wcześniej na stole. Oglądając program telewizyjny na kanale TVN czy TVP jestem w stanie oglądać i gdzieś z boku składać różne kombinacje z w/w programów - TVN - NVT - VTN - VNT - TNV - NTV. W domu przypominam sobie reklamy na bigboardach i treść w nich zawartą ( już wiem gdzie jest lepszy abonament telefoniczny). Idąc ulicą, również czytam różne wyrazy od tyłu. Mam w głowie milion cyfr które nie mają znaczenia dopóki nie przypomnę sobie gdzie je widziałem - np. długo mieszkając w jednym miejscu, zerkałem za okno i utrwalił mi się numer bigbordu pod który trzeba zadzwonić żeby wywiesić tam reklamę. Pamiętam czasy oglądania kreskówek Cartoon Network i starałem się przeczytać wszystkie od tyłu wraz z angielskimi nazwami. Chore. Nie mówię że jest to męczące, choć nie zacznę robić jakiejś czynności dopóki nie poskładam kombinacji zdań. Coś mi sugeruje że leży na tle nerwowym. Dodam również że w wieku wczesnoszkolnym posiadałem tiki z którymi do dzisiaj walczę bez brania jakichkolwiek leków - po prostu, mówię sobie, nie rób tego i staram się tego nie robić.
