Cześć. Od jakiegoś czasu (ok rok) mam problemy ze swoim zachowaniem. Kiedyś sam tego nie zauważyłem lecz od paru tygodni przejrzałem troche na oczy... Juz mówię że na rodzinę nie mam co liczyć (tata alkoholik,a mama odzywa się do mnie gdy chce odemnie pieniądze ) . Jednymi ludźmi na których mi zależy to moja dziewczyna (która mimo mojego wieku naprawdę i mocno kocham) i moją jedną przyjaciółkę. A sry bo nieco rozpisałem się na inne tematy.Jakiś rok temu to wszystko się zaczęło teraz chyba częściej kłamie niż mówię prawdę często też jestem impulsowo agresywny (np usłyszę cos obrazliwego... dam mu w mordę a potem dochodzę do wniosku ze i tak mnie to jebie ) . Nie umiem tez uczuć się na swoich błędach, nie wnoszę żadnych wniosków ani ze swoich kar ani czynów. Często też bezpowodu stwarzam zagrożenie dla siebie(mniej ważne) i dla innych (z tym to już gorzej) . Często też ranie ludzi a potem nie umiem nawet być ematycznym . Nie umiem tez oceniać skutków moich czynów .
Co to może być? Macie może jakieś rady ?
