Skocz do zawartości
Nerwica.com

Scarlet_fever

Użytkownik
  • Postów

    3
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Scarlet_fever

  1. mzk23 jest w tym sporo prawdy. Ten pan ma już 44 lata i jest po próbach terapii i nieudanych związkach. Nie chce iść na kolejną. Pomimo ,że bardzo go kocham nie jestem w stanie być z kimś kto mówi mi ,że nie jestem mu potrzebna, nie chce rodziny i dzieci. Możecie się śmiać ale mam wrażenie ,że ten człowiek jest przerażony. Z drugiej strony to dobry, czuły człowiek. Świetny pracownik i pracodawca. Doskonały mówca co mnie zaskakuje bo ja mam straszną tremę przed np prezentacjami. Niestety do tego wszystkiego doszła nagła śmierć jego mamy, która go samotnie wychowywała. Nie wiem co teraz. Wszystko się bardzo pogmatwało.
  2. tzn ?? Może szkarlatyna to dziwny nick ale ciężko w akcie desperacji znaleźć coś wolnego :) Mi emocje trochę opadły po ostatnim spięciu. Mam jeszcze jedno pytanie. Może to śmiesznie zabrzmi ale ,czy osoba DDA/DDD jest do końca "poczytalna" ? Tzn. czy kiedy ktoś się tak bardzo boi konsekwencji swoich emocji to ,czy świadomie mówi- nie nadaje się do posiadania dzieci i zakładania rodziny ?
  3. Witam. Mam problem z bliską mi osobą i postanowiłam poszukać pomocy u osób ,które mogą mnie i jego zrozumieć. Bardzo proszę o pomoc bo zaczynam psychicznie nie wyrabiać. Od 1,5 roku po "przyjacielsku" spotykam się z pewnym panem. Znamy się 4 lata. Kiedyś to była zwykła znajomość. A teraz jesteśmy jedynymi partnerami dla siebie, rozmawiamy praktycznie codziennie, czasem on czasem ja inicjuję spotkania, Gdyby nie możemy on mówi dlaczego, gdzie idzie, co robi i z kim. Interesuje się moimi sprawami, uważam ,że w miarę możliwości wspieramy się. Zaniepokoiło mnie jednak to co mówi czasem o sobie i swojej rodzinie. Mama wychowywała go sama, nie pytałam się co się stało z ojcem. Z tego co wiem bardzo go kontrolowała i szantażowała emocjonalnie. Jest przeczulony na wszelki szantaż nawet błahy na zasadzie- jak będziesz grzeczny to dam Ci buziaka. Kiedyś powiedział ,że jego mama nigdy nie stworzyła z nim więzi, że nie potrafią ze sobą rozmawiać ,że ciągle go dołuje i jej nie lubi ale to w końcu jego matka. Raz mu się wyrwało ,że musiał się emocjonalnie znieczulić inaczej by zwariował i ,że umie bardzo dobrze siebie kontrolować. Myślałam ,że jeśli mi to mówi to przerobił pewne rzeczy i mi ufa. Teraz kiedy chcę zrobić nieśmiały krok do przodu i powiedziałam ,że jest dla mnie ważną osobą i zależy mi na nim to on mi mówi ,że on nie jest najlepszym kandydatem dla bliższy związek, że się nie nadaje na posiadanie rodziny. Nie chce rozmawiać na te tematy. A kiedy się pytam ,czy mam mu dać spokój prosi ,żeby nie. Przykro mi jak mówi ,żeby sobie znalazła kogoś normalnego, że go idealizuję i tylko wyobrażam sobie jaki jest. Nawet nie macie pojęcia jak to boli kiedy ktoś kogo kochacie tak mówi. Jak ja go mogę idealizować po tym wszystkim ? Teraz się zastanawiam ,czy jego troska, przytulanie, to co robił to było udawane ? Powiedziałam mu ,że nie będę tolerować tego ,że jestem na szarym końcu jest listy priorytetów bo mi zależy. Nie jestem panienką do towarzystwa. Sama nie wiem ,czy on mnie lubi ,czy nie. Mam zamęt w głowie. Powiedzcie mi proszę ,czy on jest DDD/DDA a jeśli tak to pewnie go rozumiecie więc co mam robić ? Zostawić go z tego powodu ? Tego chce ?
×