Kocham mojego mężczyznę już, albo dopiero 5 lat...za wady i zalety.
Choć rani, ma chyba ukrytą agresję, ale kocham.
Jest ode mnie starszy o 20 lat i wiecie co dopiero teraz zaczynam nad tym ubolewać.
Choć niby nic...
Z poczatku bolało mnie, że odkryłam, że ogląda fotki starszych patrz. w swoim wieku kobiet, ale twierdził, że coś sobie ubzdurałam.
Znajomych też nie mamy, bo jak on ma pokazać mnie koledze z żoną co są w jego wieku?
Wiecie, że zaczęło mnie to boleć, bo tak naprawdę jestem nikim...nigdy nie będę żoną czy matką...bo to już wiem
i cały czas myślę, że on jednak wolałby taką w swoim wieku.
Ostatnio też mi wykrzyczał, że chce kobietę...bo taka gotuje, sprząta i dba o dom!
Kocham...ale chyba nie aż tak