Być może trzeba dać sznasę,ale zwyczjamie możesz trafić na osobę, która nie chce bądź nie potrafi tego zrozumieć.
W czasie studiów, moja najbliższa przyjaciółka miała nerwicę (taże lękową), powiedziała mi o tym - ale choć bardzo się starałamNIE POTRAFIŁAM zrozumieć tak naprawdę jej uczuć
NIe potrafiłam wyobrazić sobie co ona przeżywa... Mogła mi o tym mówić ale i tak zawszebyło to tylko powiedziane a nie "przeżyte".
Po kilku latach, gdy teraz ja mam nerwicę, gdy się spotkałyśmy - przeprosiłam ją, gdyż wiem, że nie zdawałm sobie wtedy sprawy jak wielki może to być problem.
Chiałabym, aby ludzie mogli to zrozumieć ale nie jest to takie proste... niestety nie