Skocz do zawartości
Nerwica.com

daniel9856

Użytkownik
  • Postów

    1
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia daniel9856

  1. Pracuję w centrali banku od 2 lat w stolicy. Podejrzewam u siebie depresję z czym wcześniej mimo 10 lat w innych firmach nie miałem do czynienia. Jestem szykanowany przez szefa, hr, jego przełożony rozkładają ręce. Sąd odpada bo mobbing jest b. subtelny np otrzymuje mailem i słownie różne polecenia służbowe które wykonanie to łamanie przepisów i dyscypl. zwolnienie. Oczywiście pisemnie wszystko jest ok, ale słowne polecenie jest wymijające i przeczy mailowemu. Cały nasz zespół zmaga się z podobnymi problemami. Kolega na urlopie w związku z wyjątkową sytuacją rodzinną na miesiąc otrzymał niższą ocenę oraz premię i wręcz został upomniany za wzięty urlop. Pracujemy wszyscy ciężko i w trudnych do wytrzymania warunkach pod ciągłym rygorem i kontrolą, wręcz musztrą która wypala od wewnątrz człowieka. Pomijam już przypadki poleceń typu noszenia jego bagaży z samochodu do biura czy obrażanie nas w oczach innych działów. Nigdy nie sądziłem wcześniej że coś takiego może mieć miejsce. Upajanie się władzą i niszczenie ludzi jest to jego rozrywka czym się czasem nawet chwali jak to potrafi załatwić innych i uzyskać co chce. Zgłosiliśmy to wszystko do hr, ale udawali tylko że się sprawą zajmą a tak naprawdę zamietli wszystko pod dywan, przełożony naszego szefa o wszystkim dobrze wie i wogóle nie ma zamiaru nic zrobić w tym temacie, sam nas ostentacyjnie unika. Droga sądowa o mobbing to pewne wyjście, ale po zbadaniu możliwości prawnych uznaliśmy że to nie ma sensu, bo nie mamy dowodów oprócz słów a część pracowników boi się cokolwiek powiedzieć, czy wręcz będzie mówić przeciwko nam bo boją się zwolnienia. Same wyroki skazujące to nie jest nawet jedna trzecia tych spraw. Cierpię na bóle głowy i w podbrzuszu, rozkojarzenie,bezsenność. Ciężko już mi się czasem skupić a moja praca jest umysłowa, odpowiedzialna, sytuację pogarsza sabotowanie przełożonego mojej pracy. Badania krwi, moczu ok, wg lekarza pierwszego kontaktu fizycznie jestem okazem zdrowia co dobrze wiem bo dużo uprawiam sportu by odreagować mój stan. Wewnętrznie powoli się jednak czuje jak wrak. Wiem że oczywistą odpowiedzią jest zmiana pracy, ale nie przejdę do innej w takim stanie bo nawet okresu próbnego nie przetrzymam. Zastanawiam się nad leczeniem i przerwą od pracy. Proszę o poradę, nigdy nie skarżyłem się na problemy natury psychologicznej, jakimś zmęczeniem pracą, nigdy nie było sielankowo ale obecna sytuacja to wręcz wygląda jak jakiś scenariusz filmu i to jednego z najgorszych. Mam już za sobą etap negacji, że mogę to od siebie odepchnąć, odseparować pracę od życia prywatnego i zostawić ją za drzwiami firmy, ale nie jestem w stanie. Ten negatywny stan się kumuluje i w domu nie jestem w stanie odpocząć i się zregenerować, co gorsza zauważyłem że to wpływa na moich najbliższych również.
×