Skocz do zawartości
Nerwica.com

malenka76

Użytkownik
  • Postów

    4
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez malenka76

  1. Ordynator odziału szpitala psychiatrycznego w Warszawie, powiedział mi że dla mnie już nie ma ratunku. Leki które mi dawali nie pomagają, leczę się od 16 roku zycia. Obecnie mam silne myśli samobójcze i chęć samookaleczania się. Powiedziała mi że chcę mnie dać na terapię. Jak można dać osobę która coraz bardziej chcę się zabić. Miałam wcześniej kwalifikacje do kliniki nerwic i okazuje się że nie przyjmują osób z myślami samobójczymi oraz agresją fizyczną i autoagresją. Z tym wszystkim mam problem. Czy wiecie może czy są jakieś kliniki na zrobienie badań genetycznych pod kątem chorób psychicznych? Proszę o pomoc, lekarzom będzie łatwiej mi pomóc jeśli będę mieć takie badania. U mnie nieda się przeprowadzić wywiadu środowiskowego, nic nie wiem o swoich rodzicach, nie znam ich.
  2. Choroba ta nazywa się- kłykciny kończyste. Chcę zacząć chodzić do psychologa, jestem w trakcie ogarniania dokumentów na terapię na rok do Opolskiego województwa. Obecnie nie pracuję, szukam pracy, poprzednią straciłam przez hospitalizacje psychiatryczne. Na razie nie planuję dziecka, ale chcę wiedzieć na przyszłość czy będe mieć problemy z zajściem w ciążę. Mam zaburzenia osobowości typu bordeiline. On włączył telefon na chwilę, odczytał moje wiadomości, widział że dzwoniłam i znów tel wyłączony. Niedawno go okłamałam w ważnej sprawie i on nie ma do mnie zaufania, muszę to odbudować. Nie chciałam znów go okłamać i powiedziałam o tej chorobie. Kiepsko się czuję jak się nie odzywa. On jest osobą która studiuje filologie angielską, ma córkę z poprzedniego związku z którą się widuje jak ma tylko czas, ona wychowuje się przy matce, oraz jest przedstawicielem handlowym, wyjeżdża w delegację na parę dni.
  3. malenka76

    Dzień Dobry wszystkim

    Dzień Dobry wszystkim :)
  4. Jestem 21 letnia dziewczyną, mój partner ma 32 lata. Ostatnio o mało co się nie rozstaliśmy, niedawno pogodziliśmy zaledwie 3 dni temu, a wczoraj doszło do kolejnego problemu. Powiedziałam jemu przez telefon że mam chorobę weneryczną. Do tej pory zyłam w nieświadomości, jednak wczoraj szukałam informacji na temat badań na płodność i przypadkowo wyświetliła mi się choroba która powoduje problemy z zajściem w ciążę. Zaczęłam szukać innych informacji o niej, ponieważ ją już przechodziłam kiedyś jak mnie zdradził poprzedni chłopak z 1,5 roku temu. Wszędzie piszą że ta choroba jest niewyleczalna, a mi lekarz powiedział na kontroli że wszystko ze mną w porządku po przebytej kuracji lekowej, że juz nie będę mieć z tym problemów. Jak już jemu o tym wczoraj powiedziałam, jego reakcja była spokojna, poprosił mnie o podanie nazwy tej choroby i że on sam sobie poczyta na ten temat. Jednak później wczoraj wyłączył tel, dziś włączył na chwilę i znów tel jest wyłączony. Doszły do niego ode mnie wiad z wczoraj i dzisiaj oraz połączenia nieodebrane. On jest osobą zapracowaną, jest przedstawicielem handlowym, wyjeżdża w delegacje, ma dziecko z poprzedniego związku i kończy studia w czerwcu. Ja natomiast nie wytrzymuje nerwowo tego, że on się nie odzywa, jak jest pojawia sie poważny problem. Woli się nie odzywać do mnie przez nawet kilka dni, mógłby choć napisać- nie dzwoń, potrzebuję czasu, sam się odezwę. Mnie bardzo denerwuje taka cisza bo zaczynam myśleć że on nie chcę ze mną kontaktu, rozmawiać ze mną, że jemu już na mnie nie zależy. Często sobie urajałam że on może mieć kochankę lub nie zakończył poprzedniego związku, wiem że to tylko urojenia ale męczy mnie to. Przez to że on ma na razie dużo obowiązków rzadko się widujemy, mi zależy na nim. Nie wiem jak z nim rozmawiać, czasem się boję jego reakcji że na mnie będzie krzyczał. Dodam jeszcze że jestem dziewczyną po dużych przejściach, mam problemy emocjonalne, zaburzenia osobowości i depresyjne, w przeszłości miałam próby samobójcze, cięłam się i byłam zgwałcona.
×