Skocz do zawartości
Nerwica.com

m.virna

Użytkownik
  • Postów

    6
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia m.virna

  1. Moje miasto jest średniej wielkości. Wszystkiego u mnie nie ma. Właściwie to od zawsze towarzyszyło mi uczucie "niedopasowania". Jak byłem dzieckiem to nie dało się z tym nic zrobić. W liceum miałem nadzieję, że po maturze gdzieś wyjadę. Niestety. Potem myślałem, że jak uda się ukończyć studia to wyjadę i nie wrócę. Marzenie ściętej głowy. Ale pretensję mam przede wszystkim do siebie, bo nie potrafię tego zrobić. Trochę ciężko to wytłumaczyć. Zbyt wiele rzeczy mnie przeraża, co powoduje, że trwam w tym znienawidzonym miejscu. U mnie z kolei jest tak, że gdybym teraz miała szanse to zmienić to bym ją wykorzystała, raczej nie mam jakiegoś dużego strachu przed innym życiem, wolę zaryzykować. Boję się trochę czasem, ale jak sobie powspominam albo przeanalizuję to wszystko, to wolę uciekać z tego miasta. Pewne miejsca, wywołują u mnie myśli natrętne, które są bardzo męczące i niszczą. Ciekawa jestem czy jeszcze są jacyś ludzie z takim problemem jak my.
  2. Tutaj są ludzie, którzy mają podobne potrzeby i problemy, może tutaj znajdziesz wsparcie.
  3. m.virna

    Witam

    Czy masz jakiś ludzi, na których możesz liczyć? Przyjacioł czy koleżanki? Picie jest pomocą na chwilę, przynosi większe kłopoty niż korzyści. Wielu ludzi odnajduje radość w zwierzętach, może warto pomyśleć nad tym, aby skupić się w życiu na tym? Jest bardzo ciężko, ale masz miejsce, gdzie czujesz się bezpiecznie?
  4. dziekuje, ze odpowiedzieliscie, w ogole nie czuje sie sama, ze ktos ma taki problem. Moje miasto jest duze, bardzo duze i praktycznie wszystko tam jest, ale nie czuje sie z nim zwiazana, raczej przypomina mi o bolu. jak widac ma to ogromny wplyw na psychike. Ile to juz u Ciebie trwa white_pawn? Ja praktycznie od dziecinstwa chcialam z niego uciec. Rodzice nigdy tego nie rozumieli, jak wiekszosc moich problemow
  5. Jesli nie masz matury a wiesz, ze jest ona kluczem to jakis zmian w Twoim zyciu na lepsze, to moze pomsl jakby ja zdac. To moze byc jeden z Twoich celow, wtedy poczujesz, ze masz cos jeszcze do zrobienia.
  6. Zastanawiam się nad pewną rzeczą od dłuższego czasu, wiem, że dla wielu i może nawet dla Was będzie się wydawała błaha lub wręcz idiotyczna. Po pewnych przeżyciach w moim rodzinnym mieści, nie chcę w nim dalej żyć. Wszystko przypomina mi o nieciekawych wydarzeniach z mojego dzieciństwa, które miały jakby na mnie wpływ. Myślałam poważnie o tym, aby studiować w innym mieście, pomimo tego, że ten sam kierunek jest w mieście,w którym się urodziłam. Chciałam jakby uciec gdzieś, gdzie czułam się lepiej i przede wszystkim nic nie wywoływało u mnie złych wspomnień, które działają na mnie destrukcyjnie, przez które mam nawet myśli natrętne, które bardzo utrudniają mi życie. Nikt w rodzinie mnie nie rozumie, rodzice jakby uważali, że wszystko jest okey, wiele też problemów nie rozumieją i raczej nie mogłam im się zwierzać. Teraz bardzo żałuję, że nie postawiłam na swoim i nie studiuję w miejscu w o którym marzyłam. Moje miasto działa na mnie bardzo źle, a przynajmniej tak mi się wydaje. Chciałabym się Was zapytać czy może kiedyś mieliście podobnie? Czy miasto,w którym spotkało nas coś złego może mieć taki wpływ na nasze życie? Wiem, że ktoś mógłby sobie pomyśleć, że jestem wygodna czy rozwydrzona, że za dużo chcę, ale uważam, że zdrowie psychiczne jest również ważne. Wiem też, że życie nie jest usłane różami... Czy ktoś z Was rozumie mój problem, i czy również chciałby to zmienić?
×