Witajcie,
jestem tu nowa, a więc witam wszystkich serdecznie. Nie wiem czy dobrze trafiłam z wątkiem ale widząc po ostatnich postach chyba tak.
Postaram się jak najkrócej. Od ok 5 lat choruje na nerwice lękowa. Najpierw lemczyłam się Cloranxem i Fluoksetyna, później Zomiren Sr i Orivenem. chorobę udaje się na jakiś czas zagłuszyć, ale zawsze powraca. W przerwach pomiędzy intensywna kuracja ratowalam się zawsze połówka 5mg Cloranexu. Od miesiąca choroba powrocila. Zdobyłam wiec Cloranex i codziennie brałam po 5mg ale niestety nie pomagało. Wiec ze dwa razy wzięłam 10 mg i tez nic. Poszłam do psychiatry w ten wtorek i dostałam codziennie 2 razy po 0,5 mg Zomirenu Sr i 2 razy po 75 mg Orivenu. Ale niestety też nie odczuwam niewiadomo jakiej poprawy.
I tu właśnie jest moja prośba o pomoc. Czy to oznacza, że mój organizm wytworzył sobie tolerancję na benzo? Bo chyba i Cloranex i Zomiren są z tej samej grupy. I czy np. po zwiększeniu dawki w końcu będę mogła poczuć jakąś ulgę? Proszę Was pomóżcie. Musze czym prędzej wrócić do zywych. Do mojego psychiatry nie chce się odzywać bo wydaje mi się, że nie Zgodzi się na zwiększenie dawki. Jeżeli wiecie coś na ten temat lub byliście w podobnej sytuacji bardzo proszę o odpowiedź.