hmmm. z pewnymi obawami ...
Mam 35 lat, za sobą dorastanie, problemy z ojcem ,narkotyki, szpitale....
To wszystko mnie popsuło....życie zatrzymuje się na chwilę, a ja na powrót rozmyślam o tym....
Spokój czasami trwa 2 lata....jednak myśli wracają ...uwierają jak źle dopasowany but.