Skocz do zawartości
Nerwica.com

oskaka

Użytkownik
  • Postów

    445
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez oskaka

  1. Jak wyżej. Chroniczny, przewlekły stres to droga do nerwicy/depresji albo co gorsza do obu. Musisz zwolnic, zadbać o siebie, tylko łatwo mówić a ciężej zrobić. No ale trzeba. Nie powiem jak masz się zrlelaksowac bo sam nie umiem ale ucze się oddychania przeponą oraz medytacji. Nie długo będę też uczył się treningu autogennego Jacobsena. Jak masz problem z tym to polecam udać się do psychoterapeuty oraz wypić jakąś uspokajające cherbatke :) W dużej mierze przez stres nabawilem się nerwicy...
  2. 7 tydzień 15 mg/dzień. Chciałbym dorzucić esci w dawce 5 mg/dzień i zobaczyć przez jakiś czas co będzie ale się boję tego leku Somatyzacja jak była tak jest. Lęk ustabilizował się na 2,5/10. Poprawia sen ale ostatnio mam koszmary, wybudzam się dalej ale głębokość snu raczej na plus.
  3. 6 tydzień 15mg/dzień. Można łączyć z ibuprofenem albo paracetamolem? Jakieś choróbsko się mnie czepiło.
  4. nerwa, no ale jak? Zaczęłaś się wsłuchiwać w własne ciało i odczytywałaś uczucia? Skąd wzięłaś informacje na ten temat?
  5. alu, widzę, że hipochondria się rozwija u Ciebie Doszedłem do wniosku, że mój lęk jest wynikiem problemów w dzieciństwie, przez które mam obecnie błędne przekonania i brak umiejętności w nazywaniu uczuć. Do tego doszedł przewlekły, narastający stres oraz tłumienie emocji. Terapeuta mi polecił stosowania technik relaksacyjnych i zmianę przekonań, tylko nie jestem pewien czy zastosowanie się do tego zniesie mi somatyzację. Nie mam nawet już siły do stosowania się tego... Jestem już tym zmęczony... Nawet wyspać się nie mogę...
  6. spacenov, ja zerwalem ale ona twierdzi że to ona zrobiła bo się wyprowadziła na jeden dzień... Boże... Niestety po tym miałem bardzo dużo stresowych sytuacji i nie wytrzymałem psychicznie. Moja rada dla ciebie: nie ważny jest powód. Wymyśl jakiś, z którym czujesz się najlepiej i jest w miarę rozsądny. Czas zrobi swoje. Z taką osoba wolałbym nie utrzymywać kontaktu...
  7. spacenov, ja po 6 latach zerwalem i ona praktycznie po tygodniu miała kogoś innego a jeszcze z nią mieszkalem. Bolalo jak cholera ale cieszę się że z nią nie jestem. To był dla mnie toksyczny zwiazek. Zerwalem z nią permanentnie kontakt.
  8. Zgadzam się w 100% achino, próbujesz być fajny, że wymieniasz czym możesz zastąpić alkohol? Uważasz to za normalne, że musisz się napić/naćpać żeby dobrze się bawić? Masz lęki a bierzesz środki psychoaktywne w celach rekreacyjnych, wiedząc jak to się kończy? Nie poważne jest to dla mnie.
  9. 5 tydzień. Od ostatniego wpisu poprawiło się spanie (zarówno jakość jak i długość, ponieważ nie wybudzam się tak często). Niczego chyba więcej nie oczekuje od tej dawki, za to od lekarza dostałem escitalopram w dawce 5 mg/dzień na somatyzację. Nie wiem czy zacznę brać. Muszę się zastanowić.
  10. Podczas ataków często miałem DD (derealizację/depersonalizację). Znam pielęgniarkę w szpitalu psychiatrycznym i na derealizację mówią matrix całkiem trafne opisuje ten stan w jakim się znajdowałem. Derealizacja chyba jest gorsza bo podczas mocniejszego ataku czułem się obiektem, a "ja" tak jakbym oglądał film, w którym gram główną rolę. Teraz nie wiem na ile mam lęk uogólniony, a na ile lęk przed atakiem.
  11. Podejrzewam, że przed napadami paniki już jakiś czas miałem GAD. Może nie odczuwałem bezpośrednio lęku (chociaż stałem się bardziej wycofany) to odczuwałem pełną gammę objawów: - bezsenność, częste wybudzanie, płytki sen - szybka męczliwość - spadek wydajności umysłowej (słaba koncentracja, słabsza pamięć) - ciągły ból pleców i szyi - unikanie większych grup ludzi (zaczynałem się czuć nieswojo) - bardziej przeżywałem reakcje stresowe i te na które nie miałem wpływu Zawsze te objawy przypisywałem następstwu bezsenności, ale z perspektywy czasu jak na to patrzę to raczej właśnie GAD. Co do tego to muszę pogadać z lekarzem ale to dopiero w połowie sierpnia. Muszę sobie zanotować to alu, Ale ta nierealność to coś bardziej w stylu derealizacji/depersonalizacji czy słabsze uczucie?
  12. ala1983, co u ciebie jest czynnikiem wyzwalającym atak? Zaczynało się u mnie od uczucia, że coś jest nie tak.
  13. alu, witam :) już ataku nie miałem ponad 2 miechy. Dlatego chyba że przestałem wierzyć w nasilające się objawy somatyczne podczas ataku, ale dalej mam skoki lęków. Dzielnie dalej jem mirte (powinni robić ją w różnych smakach bo mi się ten smak znudzil). Mam nadzieje, że przekonasz się do mirty, ale nic na siłę. Kiedy pierwsza pierwszą hipnoza?
  14. Psychotropka`89, jak naradzie stawiam na terapię póki mam możliwość chodzenia 2 razy/tydzień do bardzo dobrego terapeuty (mam super kontakt i jest bardzo dobry) i czytam książki/poradniki o lękach, jak nie pomoże to będę musiał w sierpniu albo w ostateczności wrześniu zarzucić esci. Dzięki za info zdrowia życzę :)
  15. Psychotropka`89, To dobrze, jak radzisz sobie już bez leków i trzymam kciuki aby było coraz lepiej Ale chyba warto było? Ja paskudnie reaguje na leki z tej grupy, ale muszę zacząć brać esci w końcu (bo chciałbym uprawiać sport, a nie troszeczkę pobiegam i prawie atak). Pozdrawiam
  16. Koleżanka bierze ale w dawce 50 mg na depresje i ma podobno dodawać energii . Z tego co widzę i słyszę od niej to nie działa energetyzująco, ale przeciwdepresyjne działanie widać. Nie ma co się męczyć na trybie zombie i dobrze, że schodzisz. Będziesz brać na inny lek?
  17. Koleżanka bierze ale w dawce 50 mg na depresje i ma podobno dodawać energii . Z tego co widzę i słyszę od niej to nie działa energetyzująco, ale przeciwdepresyjne działanie widać. Nie ma co się męczyć na trybie zombie i dobrze, że schodzisz. Będziesz brać na inny lek?
  18. Psychotropka`89, czemu odstawiasz sertraline?
  19. 4 tydzień mirty 15 mg. Nie wiem na ile poprawa mojego stanu wynika z leku a ile z terapii. Na pewno więcej robię i mam więcej siły fizycznej i psychicznej. Lęk się ustabilizował na 2-2.5/10 czasami w nowej sytuacji podskakuje do 5 (za wyjątkiem niedzieli gdzie na swoja prośbę prawie miałem atak po bieganiu. Wtedy lek pod skoczył na 7/10 z mocną somatyzacją). W kierunku anhedonii też coś się ruszyło. Ogólnie to pozytywnie, ale dla mnie jest jedna wielka wada... Jarać mi się chce po mircie niesamowicie i nie wiem czy przez to ją odstawie.
  20. lunia24, napisała że chorujesz na nerwicę lękową od kilku lat. Robilas coś w tym kierunku? Jakaś terapia albo leki?
  21. alu, nie masz nic na uspokojenie? Hydro albo benzo?
  22. alu, te kilka osób na pewno sobie wmowilo nie poddawane się za szybko. Pociagnij przynajmniej kilka dni a zobaczysz, że zadziała :)
  23. alu, przez depresję mam zmniejszony apetyt a z natury jestem niejadkiem, jakoś tak nie podbija chyba apetytu. Możliwe, że jest to subtelba zmiana, której jeszcze nie dostrzegłem. Jeszcze nie przytyłem :)
×