
bacek513@
Użytkownik-
Postów
13 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez bacek513@
-
Ataki (jak wyglądają, jak sobie radzimy)
bacek513@ odpowiedział(a) na cicha woda temat w Nerwica lękowa
Ja cały czas łykam venlafaxynę. Teraz to już max dawki po 225 mg. Poza tym trittico przed snem, no i oczywiście stilnox (2,5 tabletki). Dużo tych leków i w sumie czuję się kiepsko. Mam to co opisałeś: najpierw niewielka dawka leku (u mnie był to velafax 75-96 mg) i jest super. Potem coraz gorzej i gorzej. Ilość leku wzrasta a samopoczucie się pogarsza. Próba odstawienia - nawet nie myślę o tym. To byłby horror. Niewyraźne widzenie i wahania nastroju (płaczliwość) dobijają. Brak zainteresowania czymkolwiek (nie ma już nawet filmów, które chciałbym obejrzeć). -
Ataki (jak wyglądają, jak sobie radzimy)
bacek513@ odpowiedział(a) na cicha woda temat w Nerwica lękowa
Cześć, czy masz przepisane jakieś leki? Czy je bierzesz? Tego typu przygody zdrowotne należy najpierw ustabilizować lekami, a dopiero potem psychoterapia. Jak zaczynasz chodzić na terapię omotany lękami - nic z tego nie skorzystasz. Pójdź do psychiatry, niech ci ustawi leki a potem terapia. To są niestety sprawy ciągnące się bardzo długo- w moim przypadku już 12 lat. U mnie to się generalnie zaczęło jak urodziło się pierwsze dziecko. pozdrawiam, Bacek -
Ataki (jak wyglądają, jak sobie radzimy)
bacek513@ odpowiedział(a) na cicha woda temat w Nerwica lękowa
U mnie nie ma jakiś konkretnych napadów (dwa - trzy razy w życiu miałem napad panicznego lęku, wtedy to tylko benzo pomogło). Z reguły straszny spadek możliwości koncentracji. Jazda samochodem - mordęga (cały czas oczy naokoło głowy, żeby w coś nie przydzwonić). Poza tym wrażenie jakby lewe oko inaczej widziało niż prawe (zasłaniając lewe na prawe widzę normalnie i vice versa). Ma ktoś może podobne objawy? -
Wracałem do domu z synem. Na przystanku na ławce leżał człowiek. Podeszlismy sprawdzić czy wszystko z nim ok. Odpowiedział nam podpitym bełkotem, źe wszystko jest git i tylko odpoczywa. Synek był bardzo dumny że pospieszyliśmy z pomocą człowiekowi, który mógł jej potrzebować.
-
a dzisiaj się czuję jak 100$
-
a dzisiaj się czuję jak 100$
-
Witam, Mam następujące objawy: pocenie się, kołatanie serca, zaburzenia orientacji, zauważalny spadek możliwości koncentrowania się na jakimś zadaniu, problemy z zapamiętywaniem, częste wpadanie w złość, apatia, brak systematyczności działania, coś w rodzaju blokady emocjonalnej (nie umiem z siebie wyrzucić emocji. Kiedyś, gdy tego było za dużo potrafiłem się rozpłakać i po pewnym czasie przechodziło), zaciskanie zębów (przez ostatnie 10 lat bardzo mi się pościerały), zaczynam wykonywać jakąś czynność i za chwilę już nie pamiętam co robiłem - muszę się skoncentrować, żeby sobie przypomnieć. Depresję i stany lękowe zdiagnozowano u mnie wiele lat temu. Od tego czasu przyjmuję leki przeciwdepresyjne - głównie effectin i asentrę. Wiele lat leki działały i było wszystko ok. Niestety przez ostatni rok zauważyłem, że nie potrafię się koncentrować na wykonywanych czynnościach. Moja praca - którą bardzo lubiłem i chodziłem do niej z przyjemnością (no może bez euforii), dawała mi poczucie bycia potrzebnym - przestała być dla mnie atrakcyjna w sensie osobowościowym. Zauważam coś na kształt wypalenia zawodowego. Coraz częściej czekam tylko na koniec pracy (a zawsze śmieszyli mnie moi koledzy, którzy punkt 16 wychodzili z biura). Ostatnio - w lutym - złamałem nogę i siedziałem 2 miesiące na zwolnieniu lekarskim. Zniosłem to kiepsko. Mimo iż cały czas pracowałem (dzwoniłem do biura i kazałem sobie dawać coś do roboty zdalnej), miałem odczucie nicnierobienia, bycia bezużytecznym, chorym i połamanym. Wielokrotnie towarzyszyły mi "doły", łzy i rozczarowanie samym sobą (sam sposób złamania nogi był - w moim odczuciu - upokarzający). Mimo, iż od zdarzenia minęło już pół roku, noga cały czas nie chce się zagoić przez co ortopeda nie może mi z niej wyciągnąć śrub - noga przez to puchnie (na szczęście nie boli). Wymienione przeze mnie na początku objawy są bardzo dokuczliwe. Czy są to objawy nerwicy czy może depresji. Jak to leczyć? pozdrawiam, Jan
-
Witam, Mam następujące objawy: pocenie się, kołatanie serca, zaburzenia orientacji, zauważalny spadek możliwości koncentrowania się na jakimś zadaniu, problemy z zapamiętywaniem, częste wpadanie w złość, apatia, brak systematyczności działania, coś w rodzaju blokady emocjonalnej (nie umiem z siebie wyrzucić emocji. Kiedyś, gdy tego było za dużo potrafiłem się rozpłakać i po pewnym czasie przechodziło), zaciskanie zębów (przez ostatnie 10 lat bardzo mi się pościerały), zaczynam wykonywać jakąś czynność i za chwilę już nie pamiętam co robiłem - muszę się skoncentrować, żeby sobie przypomnieć. Depresję i stany lękowe zdiagnozowano u mnie wiele lat temu. Od tego czasu przyjmuję leki przeciwdepresyjne - głównie effectin i asentrę. Wiele lat leki działały i było wszystko ok. Niestety przez ostatni rok zauważyłem, że nie potrafię się koncentrować na wykonywanych czynnościach. Moja praca - którą bardzo lubiłem i chodziłem do niej z przyjemnością (no może bez euforii), dawała mi poczucie bycia potrzebnym - przestała być dla mnie atrakcyjna w sensie osobowościowym. Zauważam coś na kształt wypalenia zawodowego. Coraz częściej czekam tylko na koniec pracy (a zawsze śmieszyli mnie moi koledzy, którzy punkt 16 wychodzili z biura). Ostatnio - w lutym - złamałem nogę i siedziałem 2 miesiące na zwolnieniu lekarskim. Zniosłem to kiepsko. Mimo iż cały czas pracowałem (dzwoniłem do biura i kazałem sobie dawać coś do roboty zdalnej), miałem odczucie nicnierobienia, bycia bezużytecznym, chorym i połamanym. Wielokrotnie towarzyszyły mi "doły", łzy i rozczarowanie samym sobą (sam sposób złamania nogi był - w moim odczuciu - upokarzający). Mimo, iż od zdarzenia minęło już pół roku, noga cały czas nie chce się zagoić przez co ortopeda nie może mi z niej wyciągnąć śrub - noga przez to puchnie (na szczęście nie boli). Wymienione przeze mnie na początku objawy są bardzo dokuczliwe. Czy są to objawy nerwicy czy może depresji. Jak to leczyć? pozdrawiam, Jan
-
Poranna droga do pracy na skuterze.
-
Poranna droga do pracy na skuterze.
-
To bywa różnie. W zasadzie jestem w stanie to odstawić (biorę już jedną tabletkę zamiast 3,5). Problem jest w psychice - ciągnie do tego jak diabli. Mimo że minęły już pozytywne aspekty zażywania stilnoxu, to cały czas jak kładę się wieczorem to mam ochotę zarzucić 3 tabletki zamiast jednej.
-
Witam, Od co najmniej 2 lat biorę stilnox wieczorem. Zakonotowałem sobie w głowie słowa jednej pani doktór z przychodni:"brać spokojnie, nie uzależnia tak bardzo, nawet po dwie tabletki przed snem". I tak robiłem. Niecały rok temu na wakacjach brałem 1,5 tabletki. W chwili obecnej biorę 3,5. Najzabawniejsze jest to, że tu nie chodzi o problemy z zasypianiem, tylko o uzależnienie stricte psychiczne. Po prostu fajnie mnie otumaniał przed snem. Kładłem się do łóżka, wrzucałem jakiś film, 3 stilnoxy i czekałem aż odpłynę. Problemy z tym były następujące: kompletnie nie pamiętam filmu a w nocy lunatykuję do lodówki i się obżeram. Od kilku dni postanowiłem z tym zawalczyć. Stopniowo zjechałem do 1,5 tabletki. Kładę się, żadnych filmów, zażywam stilnox i zamykam oczy. Budzę się rano i jest ok. Stopniowo zamierzam całkowicie odstawić ten lek. Od czasu do czasu posiłkuję się lorafenem, ale ostrożnie, bo wiem jak się w to można wkręcić i że odstawienie jest masakryczne. pozdrawiam wszystkich, Bacek