Skocz do zawartości
Nerwica.com

trougH

Użytkownik
  • Postów

    1
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez trougH

  1. trougH

    pomocy

    Ostatnio nie wiem co robic... czuje sie przytloczony i samotny, zeby przyblizyc to wszystko opowiem swoja historie: Nazywam sie Mateusz, mieszkam w Warszawie, teraz jestem w 2 klasie gimnazjum. W podstawowce trzymalem sie z grupka kumpli, gralismy w pilke itp itd. Gdy przeszedlem do 4 klasy nagle wszystko sie rozpadlo, wszyscy albo sie odemnie "odwrocili",a niektorzy sie przeprowadzili, od tej pory zaczalem byc w szkole przesladowany. W 6 klasie po czesci powiedzialem dosc i sie przenioslem do szkoly sportowej do klasy koszykarskiej. Wtedy jeszcze odstawalem umiejetnosciami, a koledzy z druzyny mnie zaczeli odrzucac od grupy. Wtedy pojawilo sie moje marzenie: chcialem byc koszykarzem w historii polskiej koszykowki. Podziwialem rozgrywajacego druzyny Portland Trail Blazers: Damiana Lillarda, chcialem byc doslownie taki jak on, wiec trenowalem baaaardzo ciezko, to byl przelomowy moment w moim zyciu efekty tego widze do teraz. Przyszedl czas nad rozmyslaniem nad gimnazjum mialem do wyboru rejon (wstawalbym o 7.40 zdarzyl bym o 8 przyjsc na lekcje, a gimnazjum bylo w top 10) i szkole ktora znalazlem na drugim koncu Warszawy (slabe opinie, musialbym przychodzic o 7 do szkoly czyli bym wstawal o 5, ale z czulem ze moge podniesc swoje umiejetnosci koszykarskie), wybralem ta druga. Rzeczywiscie trenowalem, dostalem szanse w meczach (trener mi zaufal teraz mi daje grac 3/4 meczu) i z druzyna sie ukladalo, przynajmniej mi sie wydawalo. Z tego co sie dalej dowiadywalem moi koledzy z druzyny pili, palili, chodzili na "melanze", przestali sie interesowac wgl koszem. Doszlo do tego, ze mnie odrzucili z grupy. Od tego momentu zycie zaczelo mi sie wydawac bezsensu, przestalem chodzic na ponadprogramowe treningi, czasami plakalem po nocach, a z czasem zaczalem sobie wmawiac ze to zycie jest z gory przegrane i bezsensu, a jak ktos chcial mi "pomoc" to dostawalem wyklad o tresci "TY MASZ SIE ZMIENIC MOZE TO PRZEZ CIEBIE CIE ODRZUCAJA", zaczalem podejrzewac ze mam depresje, robilem testy w internecie, ale do lekarza z tym nigdy nie poszedlem bo wiem, ze jak powiem rodzicom ,ze chce pojsc z tym do psychologa to powiedza ze jestem za miekki i takie jest zycie, i ze musze sie zmienic... W szkole ostatnio mialem sytuacje w ktorej najpopularniejszy koles w szkole sie tak zaczal "kozaczyc", chcial zaimponowac innym, w szatni kazal mi wstac i sie z nim bic (ja sie nigdy z nikim nie bilem moja zasada nr.1 jest nie bicie sie z nikim bez porzadnego powodu), odpowiedzialem mu, ze mi zalezy na szkole i, ze sie wszystko wyda i pewnie ja wylece a jemu bedzie dobrze (bo koles z okolic). Ogolnie mam w klasie 2 dresow i tego o ktorym mowilem, oni najchetniej by mnie w trojke tak zalatwili, ze bym sie w szkole nie pojawil. Boli mnie tylko to, ze koledzy z dzielnicy nagle sie rozplyneli, ostatnio z paroma rozmawialem, chcialem z nimi gdzies wyjsc, pograc w pilke jak za dawnych czasow czy pojezdzic na rowerze... ZAWSZE znajdywali wymowke zeby ze mna nie isc... zawsze... ktos mi moze pomoc w tej sytuacji? Prubowalem znalesc sam rozwiazanie w internecie, ale wszystko co znalazlem opieralo sie na "mysl pozytywnie", "ciesz sie z wszystkiego", to mi nie pomaga. Jedyne czego potrzebuje to pomocy.
×