Skocz do zawartości
Nerwica.com

sbaczul

Użytkownik
  • Postów

    1
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez sbaczul

  1. Witajcie. Nie pomyliłem tematyki forum, przeczytajcie całość. Mam 17 lat, od 6 roku życia choruję na przewlekłą astmę oraz nieuleczalne Atopowe zapalenie skóry ( + Gronkowiec złocisty:) ). Proszę abyście nie pisali, że przecież Atopowe zapalenie skóry da się podkurować, kontrolować i tak dalej, bo to za przeproszeniem guzik prawda. Świąd, czy tam swędzenie jest tak NIEWYOBRAŻALNIE dokuczliwy, że już sobie psychicznie nie radzę. Nie pomoże tu żadna maść ani tabletka. Nie mogę być odczulany. Moi rodzice wydali już na mnie tysiące złotych.. (ciągła pielęgnacja, leki, wyjazdy do szpitala w razie mocnego zaostrzenia).. Szpital pomaga tylko na okres przebywania w nim.. Dwa, trzy dni po wyjściu ze szpitala zaczyna się na nowo. Mija dopiero trzeci miesiąc roku 2015, a ja byłem już w szpitalu 4 razy. Każdy taki wypad to minimum tydzień. Od pewnego czasu mam już poważne myśli żeby zrobić sobie krzywde. Nie chcę tak żyć. Męczę się z każdą pieprzoną sekundą życia. Przez świąd nie potrafię się na niczym skupić. O nauce już nawet nie wspomnę.. Częściej jestem w szpitalach i u lekarza niż w szkole. Mam ogromne zaległości. Gdyby nie rodzice to już pewnie dawno skończyłbym ze sobą, ale nie mogę bo wiem, że mama by sobie beze mnie psychicznie nie poradziła. Chcę się udać do psychologa, i stąd pytanie. Wiem, że psycholog nie jest żadnym mnichem z zakonu Shao lin, ale czy mógłby On "namieszać" mi w głowie tak abym nie czuł tego swędzenia? Wolę się spytać bo nie chcę iść do psychologa tylko po to żeby słuchać godzinami pieprzenia o tym, że muszę siebie zaakceptować, nie przejmować się opinią innych i tak dalej i tak dalej. Swój wygląd zaakceptowałem już dawno. Moje otoczenie rozumie to, że jestem chory i to nie ode mnie zależy jak wyglądam. A nawet gdyby tego nie zaakceptowali to przestałbym się z nimi zadawać. Jestem typem samotnika, nie potrzebuję akceptacji w gronie rówieśników. Jedyne co nie daje mi żyć to ten pieprzony dyskomfort psychiczny jakim jest swędzenie. Proszę o pomoc.
×