Witam wszystkich,
To moja historia. Od kilku lat chorowałem na depresje i nerwice. Nigdy nie byłem nigdzie po poradę gdyż starałem się na własną rękę temu zaradzać aż do tego czasu. W zeszłym tygodniu odwiedziłem pierwszy raz psychiatrę opowiedziałem wszystko i lekarz stwierdził, że to depresja - nic odkrywczego. Przepisał mi Nexpram 10 mg i kazał brać najpierw 0,5 tabletki a później zwiększyć do 1. Wykupiłem lek i przyjechałem do domu po czym zaaplikowałem sobie pierwszą zalecaną dawkę. Poczułem kompletny odlot gumowe nogi oraz kompletne spłaszczenie wszystkich złych myśli. Zacząłem czytać w internecie co to za lek i czym się charakteryzuje. Okazało się, że to SSRI więćc myślę sobie no ok jak ma to pomóc to będę kontynuował. Aż nagle trafiłem na forum gdzie naczytałem się o skutkach ubocznych między innymi o PSSD i stwierdziłem, że przerywam leczenie bo nie zamierzam być impotentem do końca życia. Doszedłem do wniosku, że poszukam innego leku który nie upośledza libido i erekcji więc padło na COAXIL.
Na własną rękę wybrałem się do lekarza rodzinnego i poprosiłem żeby przepisał Coaxil. Bez problemu lekarz przepisał 3 opakowania. Wcześniej czytałem, że to bardzo lekki lek na granicy placebo. Od 2 dni pobieram lek w dawce 2 X 1 i muszę stwierdzić że koło placebo to ten lek nawet nie stał a ludzie, którzy takie rzeczy wypisują bardzo się mylą. Na własnym przykładzie mogę napisać co uzyskałem po tak krótkiej kuracji.
- niesamowite wyciszenie ( brak natarczywych myśli, nic mnie nie rusza )
- znużenie, ospałość
- problemy z pamięcią ( jestem cały czas rozkojarzony )
- chwilowe stany lekkiej euforii
Mam nadzieję, że to wszystko się ustabilizuje po dłuższym zażywaniu leku bo wiąże z nim spore nadzieje. Postaram się relacjonować jakie są postępy.
Pozdrawiam wszystkich