Skocz do zawartości
Nerwica.com

strefa_zero

Użytkownik
  • Postów

    3
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez strefa_zero

  1. Jeśli chodzi o mojego lekarza rodzinnego, to niestety konsultacja z nim jest lekko utrudniona ze względu na moją przeprowadzkę, więc jestem zdana na los "obcych" lekarzy. Szkoda, bo zawsze był dość wyrozumiały i wolał dmuchać na zimne, więc tak jak mówisz, może byłby skłonny mi coś przepisać. Ale z drugiej strony nie czułabym się komfortowo dzieląc się taką informacją o sobie w dość małym środowisku. Chyba zdecyduję się na wizytę prywatną, to będzie najlepsze wyjście żeby "zaznajomić się" z sytuacją. Postaram się poszukać kogoś konkretngo, ale jak radzisz nie będę ryzykować z kwietniowej wizyty. No i zapytam o tą psychoterapię. Bardzo dziękuję wszystkim za podpowiedzi i pomoc :)
  2. Arasha, warrior11, Dziękuję Wam bardzo za odpowiedzi, miło czuć, że nie jestem z tym wszystim sama. Radości nie potrafię znaleźć już w niczym, chyba, że na krótką metę, dlatego chcę coś z tym zrobić. Dzwoniłam do kilku placówek z mojej okolicy i w każdej z nich pierwsze wolne terminy wahają się między kwietniem a majem, to dla mnie zbyt długo. Skoro konsekwencje wizyty u lekarza rodzinnego nie są pewne, to chyba będę musiała zdecydować się na prywatną wizytę u psychiatry. Ostatnie czego potrzebuję to zdanie się na czyjeś dobre serce, wiem czym się to skończy jeśli odprawi mnie z kwitkiem. Czy już po pierwszej wizycie psychiatra może przepisać coś konkretnego i stwierdzić co się ze mną dzieje? Względy finansowe nie pozwalałyby mi na takie częste wycieczki. A jeśli chodzi o psychoterapię, oczywiście nie prywatną, muszę pozyskać jakieś skierowanie?
  3. Nie wiem czy to odpowiednie miejsce, ale zaryzykuję. Może od początku. Od dłuższego czasu nie mam żadnych chęci do życia. Resztki poczucia sensu powoli się zamazywały, aż doszłam to punktu, w którym jestem teraz. Każda, nawet najbardziej błaha sytuacja dnia codziennego wzbudza we mnie ogromny lęk i stres. Przez to nie potrafię normalnie funkcjonować, jestem drażliwa, mam napady płaczu i myśli samobójcze, które towarzyszą mi każdego dnia. Na drobne porażki reaguję nieadekwatnie, jakby zawalił mi się cały świat. Poczułam, że potrzebuję pomocy, zarejestrowałam się do psychiatry- termin na kwiecień. Problem w tym, że nie wiem czy do tego czasu wytrzymam, nie wiem czy nie zrobię czegoś głupiego. Wizyta prywatna odpada ze względów finansowych. I tu moje pytanie- czy lekarz pierwszego kontaktu może przepisać jakieś silne leki uspokajające, cokolwiek co by mi pomogło? Nie wiem gdzie szukać pomocy, a potrzebuję jej już teraz. Co mogę zrobić żeby w jakikolwiek sposób poczuć się lepiej?
×