Skocz do zawartości
Nerwica.com

demonika29

Użytkownik
  • Postów

    1
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia demonika29

  1. Hej.. a może mi ktoś jest w stanie powiedzieć czy to nerwica czy nie... Mam 20 lat, studiuję, pracuję, mam kochającego chłopaka, rodzinę, dużo przyjaciół, dobrą sytuację finansową... Nigdy nie byłam jakoś zakompleksiona czy za bardzo przewrażliwiona. Nigdy też nie trzymałam w sobie emocji, raczej je uzewnętrzniałam. Zawsze byłam osobą kontaktową, z poczuciem humoru, uśmiechniętą.. Może czasami trochę za szybko się irytuję czy wpadam w złość ale bez przesady, umiem to kontrolować. A więc co się stało i co jest przyczyną? Około 2 tygodnie temu zachorowałam na anginę, antybiotyki itp, okazało się, że mam uczulenie na penicylinę, która wywołała okropną, swędzącą i czerwoną wysypkę na całym ciele, która kompletnie uniemożliwiała jakiekolwiek poruszanie się (nawet umycie ciepłą wodą nie wchodziło w grę) do tego alergiczny skurcz oskrzeli, byłam załamana tym wszystkim, musiałam brać przez tydzień silne leki, w tym sterydy. Zaraz potem przyszła miesiączka czyli w moim przypadku zawsze silne emocje ( przed każdą miesiączką wykańczam siebie i innych tzw. PMS - napięcie przedmiesiączkowe ). No.. w każdym razie potem wszystko wydawało się być ok. Aż do wczorajszego popołudnia.. Wracałam z pracy autobusem.. nagle dopadły mnie okropne duszności, atak paniki, mroczki przed oczami, trzęsące ręce, wydawało mi się, że ludzie patrzą na mnie i myślą, że jestem nienormalna. Hmm.. no właśnie, zawsze bardzo przejmowałam się tym "co pomyślą o mnie inni?". Wróciłam do domu roztrzęsiona, cały wieczór nie mogłam dojść do siebie. Noc na szczęście dobrze przespana, chyba tylko dzięki modlitwie.. Dzisiaj rano w autobusie znowu poczułam to samo jednak starałam się to jakoś kontrolować, zaczęłam robić coś na telefonie, starałam się odwrócić myśli od tej paniki, podziałało.. Po południu byłam w centrum handlowym. Czułam się strasznie. Cały czas zaburzenia wzroku, słuchu (wszystko jakby słyszę z oddali), koszmarne kołatanie serca.. Nie wiem co o tym myśleć. To trwa dopiero drugi dzień a ja już jestem wykończona.. Chcę żyć jak wcześniej, mam dość tej paniki, tego strachu, co robić? co może być przyczyną i jak to powstrzymać? błagam, pomóżcie Zgadzam się, ne pewno powinnaś udać się do psychiatry i do psychologa. Ja choruję od pół roku, chodzę na terapię, bardzo pomogli mi rodzice i mąż. Teraz czuję się znacznie lepiej, ale na początku miałam takie same objawy jak Twoje. Jeżeli chcesz, napisz do mnie maila dom.muszynska@interia.pl ,opowiem jak ja sobie radzę i jak mi się udało zapanować nad tą straszną chorobą. Pozdrawiam i życzę wytrwałosci.
×