Skocz do zawartości
Nerwica.com

niepewna

Użytkownik
  • Postów

    5
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez niepewna

  1. niepewna

    Mroczna otchłań

    Witam wszystkich Czuję,że moje życie dobiegło końca. Umarłam za życia bo to w czym tkwię nie przypomina w niczym egzystencji ludzkiej- bez emocji,bez lęku,bez jakiejkolwiek nadziei- nie mam przyszłości,jestem zawieszona pomiędzy przeszłością i teraźniejszością czekając na zgubioną przyszłość. Nie mam już do siebie żadnego szacunku. Moje życie jest wielką pogardą, obojętnością. Jestem pozbawiona i oddarta ze wszelkich złudzeń, które czasem osładzają życie. Czekam tylko na sen,który jest moim wybawieniem a właściwie powoli myślę ,że tylko ONA nim jest . Niczego już nie chce i nie oczekuje choć gdzieś tam na dnie serca wiem że to jeszcze nie prawda wciąż czekam i liczę na to,że coś sie w moim życiu zmieni bez mojego udziału...jakie to naiwne.
  2. niepewna

    przyczyna

    Myślę,że to dobrze świadczy o Tobie,że masz chęć i motywacje by coś z tym fantem zrobić ale to co uważasz za przyczynę depresji niekoniecznie musi ją powodować a nawet istnieje duże prawdopodobieństwo,że realna przyczyna znajduje się na głębszym i trudno dostępnym dla Ciebie poziomie przez to utrudniając Tobie dojście do sedna problemu i w rezultacie utrzymując objawy depresyjne.Pomocne byłoby udanie się po pomoc do specjalisty np. psychologa, z którym zapewne łatwiej byłoby dotrzeć do faktycznego poziomu natury problemu ale myślę też,że bez jego pomocy z tą chęcią nie jest niemożliwe byś dotarł do przyczyny z pewnością jednak będzie Tobie potrzebne dużo siły,samozaparcia i odwagi w rozwiązywaniu tego problemu ale wierze i nie tylko ja ,że uda C się to pokonać.
  3. Witam wszystkich serdecznie Od ok tygodnia martwi mnie problem ,z którym próbowałam sobie radzić na różne sposoby ale żaden nie dawał rezultatów. Otóż polega on na tym ,że cały czas mam stałe i dość głębokie wrażenie, że nie jestem sobą ,że jakby utraciłam kontakt z sobą z teraźniejszości i jestem sobą z wieku nastoletniego tzn sprzed kilku lat. Dodam ,że nie jest to mój wymysł czy fanaberia ale realny problem ,który przysparza mi cierpień i od którego nie mogę se uwolnić. Jest to problem trudny do opisania zwłaszcza ,że nigdy nie miałam takich myśli tzn wcześniej miałam objawy "zok" a także 2 ciężkie epizody depresyjno- lękowe ale obecnie jest to leczenie podtrzymujące wcześniej przez 8 miesięcy Efectinem a od 2 tygodni Fevarinem(z uwagi na pojawienie się "zok"ale jeszcze nie o tej treści) ale jak wspomniałam objawy depresyjne minęły od tego czasu za to pojawił się ten problem. Zastanawiam sie też czy to nie jest początek psychozy czy ktoś z was coś podobnego przeżywał? będę wdzięczna za każda odpowiedz...
  4. RozszczepionyUmysł Mogę Ci jedynie powiedzieć,że to co napisałeś nie jest mi obce to uczucie,że już nic nie można zrobić,gdy człowiek nie widzi w niczym sensu i co najbardziej przerażające odbiera sobie nadzieję.Wiem jak potrafi boleć ale jestem przekonana,że to wszystko nie jest dziełem przypadku,że ma sens który nie jest nam znany.Wiem,że jest Tobie teraz bardzo ciężko ale wiedz też ,że nie jesteś sam jestem z Tobą jak i większość z nas.Odbiór świata jest subiektywny jest on takim jakim go postrzegamy zabarwiony naszymi emocjami które gdy są negatywne stają się powodem cierpień ale z drugiej strony są odbiciem naszego wnętrza i dają impuls by jednak przypatrzeć sie im, spojrzeć głębiej i próbować znalezć ich przyczynę gdy będzie się miało trochę więcej siły.
  5. niepewna

    Witam wszystkich

    Witam Was Ciesze się,że mogę dołączyć do grona na prawdę sympatycznych i wartościowych ludzi o czym mogłam sie przekonać odwiedzając te forum niejako z ukrycia a teraz będąc już zalogowana. Mam nadzieję ,że będę mogła komuś pomóc tak jak razem staracie się sobie nawzajem pomagać i może czasem liczyć ,że ktoś też mnie wesprze i popchnie we właściwą stronę. Jeszcze raz pozdrawiam
×