Od małego miałem problemy z pewnością siebie, praktyczne we Wszystkim bylem słaby tak i do dzisiaj kiedy mam 15lat, w zeszłym roku zapisałem się na basen szło mi całkiem nieźle do czasu... Kiedy znowu to coś wmówiło mi ze jestem słaby. Wiecznie problemy z rodzicami, że się nie uczę, że nic nie robie. Raz nawet doszło do skraju załamania kiedy po raz pierwszy uderzyłem ojca. Moje problemy zmusiły mnie do ucieczki z domu, ojciec próbował mnie powstrzymać i to wtedy właśnie go uderzyłem, w końcu u dało mi się uciec wróciłem około 3 rano szlajajac się po ulicach. Pamiętam te dni kiedy wmawiał mi ze jestem psychicznie chory, i czasami przyznaje mu rację. Od tamtej pory od ucieczek, to się powtarzało dochodząc do myśli samobójczych. Nie potrafiłem znaleźć zajęcia w którym byłem dobry. Jestem na skraju załamania, co robić?