Skocz do zawartości
Nerwica.com

Pasażer

Użytkownik
  • Postów

    261
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia Pasażer

  1. dzis przyjalem egzorcyzm na ryja bylo fajnie mili ludzie i wgl chociaz tepi
  2. ateisci jak to jest byc nadludzmi????? zazdroszcze wam, ateisci to potega
  3. Pasażer

    ottt345

    aniolki zazdroszcza? kurwisyny, a jak ja komus zazdraszczam to do szafy musze isc i sie spowiadac
  4. Pasażer

    ottt345

    wole pchac milosc w jezusa
  5. Pasażer

    ottt345

    Normalnie, smaruje jezusowi tylek wazelina i wjezdzam, moze jakis forumowy teolog mi powie czy to poglebia moje relacje, bo to chyba jest wszystko jedno i ze jezus to bog
  6. ja jestem seksowny, wierzący nie
  7. dzieki za wyreczenie mnie marny frazesik powtarzany przez glabow, ktorzy nawet nie wiedza, ze tak naprawde rzucaja debilizmem
  8. no jak nie byl, puszczal spella i zamienial wode w wino i tak powstali pierwsi alkoholicy owszem, sa fanatycy ktorzy wbrew przetrwaniu beda sie modlic jak debile i zdechna z glodu, ale wiekszosc by sie zlamala
  9. jezus mogl se wyczarowac chleb, ty bys nie mogla, tylko pogryzla swojego kompana, jakby zbraklo jedzonka xD
  10. oj tam holocaust, chcialbym byc bogaty i miec wladze nad ludzmi, tyle, a jako naziol mialbym to ulatwione dobro=moja przyjemnosc lol, nowa definicja wiary? xDD
  11. Tego to nie wiesz... ja też nie wiem, co bym zrobiła. Wiara nie jest po to by być, tylko wtedy jak jest ładnie i przyjemnie. Sztuką jest zrozumieć co Bóg mówi właśnie w takich chwilach jakie opisałeś. Poza tym za nic nie znasz mojej sytuacji, więc nie wiem skąd takie śmiałe wnioski lol, jestes istota ludzka, masz instynkty, dzieki nauce mozna z ciebie czytac jak z ksiazki, tyle starczy. wiara to cos jak umiejetnosc tworzenia bajek
  12. Myślę, że jakby wygrał drugą wojnę to by cię nie było, bo twoi bezpośredni przodkowie zostali przezeń zlikwidowani jako nieczyści aryjczycy. Więc nie wiem czy miałbyś ubaw. mysle, ze juz napisalem, ze jest pewien warunek? wyplywa z ciebie ta nieumiejetnosc czytania, ale spoko, tym juz sie popisywala refren, to jakis schemat no nie no, rozumiem, eskapizm, wmawiasz sobie ze sfiat jest piekny tam gdzies dalej, po smierci, bedziesz miala raj i nagrode i czilałt. tak w zasadzie to i tak tego nie czaje, bo mimo wszystko swiat jest jaki jest, polega na pelnym rozkurwie, wiecznej walce, cyklu zycia i smierci, po co to wszystko od poczatku? nie wiem, moze sa kosmici i oni potrafia byc gorsi xD Raczej mam na myśli świat wg którego ktoś zamierza funkcjonować. Albo idzie z chłamem, albo się od gówna obraca. Jeśli ktoś woli się usmarować gównem i przesiąknąć jego odorem, to oczywiście może. Można też odwrócić sie od tego stwarzając powłokę, której żaden syf nie przesiąknie. Nie ma to nic wspólnego z udawaniem, że świat jest cudowny i byciem ślepcem. Wg mnie świat polega na tym, żeby żyć jak najlepiej się da a nie po to aby płynąć z nurtem szamba Co będzie po śmierci nie wiem, nikt nie wie. Można sobie spekulować. Ale jak sam zauwazyłeś, to już było, więc nie będe się powtarzać, że mamy instrukcje aby faktycznie osiągnąć zbawienie. No ale mozna wybrać usmarowanie się gównem panującym na świecie za życia, które to życia jest niczym w porównaniu z wiecznością, ulotną chwilą. A można podjąć próbę bycia z dala od tego... każdy może sobie wybierać... gdyby nie cywilizacja, gdyby cie odrzec z tego wszystkiego, z cieplutkiego domku, jedzonka od rodzicieli a potem tego, ktore sobie kupisz w sklepiku w nagrode za kilkanascie godzin pracy to jeszcze bys poplynela z gownem jak kazdy. i w sumie moze do tego dojsc w kazdej chwili. taka jest natura rzeczy, prawo silniejszego to masz w starym testamencie nawet, tak wyglada swiat, ty mozesz sobie tylko marzyc o tym, ze jest inaczej, ze jest jakas glebia, cos ponad to a to już świadczy o jakimś wypaczeniu lub niedorozwoju w sferze psychiki. a kto nie jest w jakims stopniu wypaczony lub niedorozwiniety, co?
×