Może się tak zdarzyć, każdy tak naprawdę może odejść z terapii (z relacji jakiejkolwiek) kiedy tylko chce, nawet nie musi czekać 6 miesięcy, ma do tego prawo, jest wolnym człowiekiem.
Jak to w życiu bywa, nie możemy nikogo zatrzymać na siłę, ale możemy pracować nad swoimi emocjami związanymi z tym odejściem, lękiem przed tym, że ktoś mnie opuści.
Co do terapii to odejście kogokolwiek z grupy nie niszczy terapii (szlak może trafić nas, tych co zostali), ale terapia trwa nadal. To doświadczenie odejścia z terapii prowokuje inne osoby do pracy nad ich trudnością z odchodzeniem/poczuciem bycia porzucanym. Terapia to proces polegający na doświadczaniu wielu aspektów trudnych emocji i ich przepracowywaniu. To jest trudne czasami i wkurzające też może być czasami.
-- 30 sty 2015, 22:19 --
Dość prowokujące stwierdzenie, każdy powinien być trochę egoistą, ale żeby jakoś szczególnie egoizm dotyczył DDA??
Skąd takie przekonanie?