Skocz do zawartości
Nerwica.com

mariolka21

Użytkownik
  • Postów

    3
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia mariolka21

  1. mariolka21

    Za duże ambicje

    witam! zauważyłam ( na swoim przykładzie z resztą ), że kiedy zapominamy o swoich obowiązkach, to z czasem zapomnimy też i o marzeniach. Tzn. trzeba być cały czas w formie i trzymać rękę na pulsie, żeby być w każdej chwili gotowym do ich spełnienia. Musisz więc wziąć się w garść i pracować regularnie. Najlepiej znajdź sobie jakąś konkretną tematykę książek, która Cię interesuje. Nie czytaj czegoś tylko ze względu na to, że jest to "prestiżowe". Ja w 1 klasie gm wzięłam się za "Króla Lear'a" no i nic z tego nie wyszło-po prostu nic nie zrozumiałam . Ciągnęło mnie natomiast do psychologii czy prawa. Ta tematyka też ma swój specyficzny język, którego znajomość jak się okazało, przydała mi się dopiero na studiach. Tak więc nie czytaj niczego, czego nie rozumiesz, co tak na prawdę Cię nie interesuje, a na pewno twoje chęci nie pójdą na marne.
  2. no a gdyby tak zastosować jakąś "terapię szokową"? tzn. chodzi mi o to, żeby jakoś samą siebie przekonać, jak jest naprawdę i w ten sposób to błędne koło myśli przerwać? Bo bierze się ono chyba właśnie stąd, że tak naprawdę, to my nie wiemy czy kochamy, czy nie, więc nic dziwnego, że się nad tym zastanawiamy.(można by nawet powiedzieć, że to całkiem normalne ) A z drugiej strony boimy się tego sprawdzać, bo jeszcze nie daj Boże się okaże, że jednak nie kochamy!! I co wtedy będzie?! Świat się zawali! A świat się nie zawali-tylko się dowiesz.....i będzie spokój [ Dodano: Dzisiaj o godz. 1:01 am ] ps.
  3. Witam! Tak śledzę wasze dyskusje już sporo czasu i się zastanawiam, gdzie jest granica między NN, a myślami, które jeszcze mieszczą się w normie. Przecież każdy miewa takie myśli, świat nie jest idealny, nigdy do końca ta druga osoba nie będzie nam w 100% odpowiadać-wręcz przeciwnie!! Wydaje mi się, że takie myśli wywołane są naturalnym strachem przed związkiem. Ja też wcześniej kochałam swojego chłopaka, a teraz, kiedy jestem już w ciąży, mieszkamy razem, ślub już zaplanowany-to aż mi ciarki przechodzą na to wszystko. No i się zastanawiam: a że on mi się nie podoba, a bo że łysy, albo że wszystko się jeszcze może między nami zmienić a ja tu się w małżeństwo pakuje....Ale przecież nie można się tym zadręczać-i wtedy zastanawiam się, co ja bym bez niego teraz zrobiła-uwierzcie mi , to pomaga najlepiej.
×