Skocz do zawartości
Nerwica.com

askynals1

Użytkownik
  • Postów

    7
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez askynals1

  1. Jakie sztyfty chodzi o korektor? Chyba zostaje tylko medycyna estetyczna bo korektory odpadają bo mam straszne zmarszczki., Wiele jest takich sztyftów w drogeriach, logiczne, im więcej zapłacisz tym lepszej jakości kosmetyk. Nigdy nie stosowałam takich typu preparatów, ale przykłady to Hydra mag c stick, z Vichy są rozne, z Garniera, wystarczy poszukać :)
  2. Tu nie chodzi mi o moją grubość tylko o twarz a sciśle mówiać mam podkrążone oczy i nic niepomaga to nie wygląda dobrze a robiłem badania i wszystko ok . Myślisz ,że mając 26 lat coś jeszcze mogę zdziałać? Na cienie pod oczami polecam sztyfty, płatki (mozna kupic w drogeriach), ew domowe sposoby lub chirurg plastyczny w ostatecznosci (wstrzykuja ci twoj wlasny tluszcz w miejsce cieni pod oczyma), efekt utrzymuje sie jakies 5 lat :)
  3. askynals1

    Jakieś wskazówki?

    w sumie nie wiem od czego zaczac. Nazywam sie Amelia i mam 16 lat, chodze do klasy III gimnazjum w Rybniku, nie wiem jak to okreslic, ale jakos od paru lat czuje takie uczucie zmeczenia, braku motywacji (z motywacja dobrze u mnie bylo we wrzesniu przez miesiac potem znowu wszystko wygaslo). Moja sytuacja rodzinna jest dobra, rodzice sa razem, w sumie najdziwniejsza rzecz, ze kryje sie przed rodzicami z wszystkim. Nie chce z nimi rozmawiac na swoj temat bo automatycznie zaczynam plakac (co dziwne rzadko w samotnosci placze i wstydze sie plakac przy innych). Boje sie im mowic, ze gdzies wychodze, ze np. ide sie z kims spotkac. Od 2 miesiecy spotykam sie z chlopakiem starszym ode mnie o 2 lata, ktory ma zdiagnozowane zaburzenia depresyjne (nie wiem czy ma to cos do rzeczy). Czuje, ze mu musze pomoc i chce mu pomoc nawet swoim kosztem mimo, ze do osob empatycznych nie naleze. W szkole jestem raczej taka osoba, ktora ludzie kojarza, raczej jestem taka neutralna (nikt mnie nie nie lubi i nikt mnie nie lubi). W sumie nie wiem dziwnie sie czuje ostatnio, w mojej rodzine raczej jest tendencja do lekcewazenia problemow, boje sie mowic o sobie ludziom. Nienawidze z kims rozmawiac, boje sie np. boje sie jezdzic busem do mojego chlopaka bo w lipcu 2014 nakrzyczal na mnie kierowca o jakas glupote. Mam tendencje do rozpatrywania przeszlosci. Chcialabym komus powiedziec o tym jak sie czuje, ale boje sie reakcji, rownie dobrze moglabym udac sie do psychologa szkolnego, ale boje sie. Nigdy nie wykazywalam tendencji do jakiegos nadmiernego okazywania emocji, wrecz mialam czasem takie okresy, ze np. nikt mnie nei dotknal chociazby przypadkowo przez jakis miesiac-poltorej i jak potem odczuwalam dotyk to wrecz mialam dreszcze. Zawsze po szkole (wracam kolo 16) siadam w swoim pokoju i zazwyczaj leze i nic nie robie do 22. Boje sie, ze zobacze ludzi ktorych znam i bede musiala z nimi rozmawiac, zawsze ignoruje i udaje ze nie widzialam jak spotkam kogos znajomego. Jedyna osoba przy ktorej czuje sie swobodnie to moj chlopak, ale boje sie, ze sie rozstaniemy. Rozwiazywalam duzo testow w internecie np. test depresji w skali hamiltona czy jakos tak, zawsze mi wychodzily dosyc wysokie wyniki. Jestem bardzo nieufna, ze jak komus cos powiem to wygada to, w sumie nie wiem dziwnie sie czuje bardzo. Ostatnio mam po nocach tez takie dziwne ataki paniki, ze zaczynam glosno dyszec i plakac i trzesa mi sie rece. Zauwazylam tez u siebie, ze jak bylam jakis miesiac temu na jakiejs konwencji czy czyms takim i byla praca w grupach z osobami ktore nie znam to jak mi podano kartke zaczely mi sie strasznie trzasc rece i czulam sie bardzo zle i nieswojo. Prosze o jakas pomoc, nie wiem co robic. Wiem, ze jestem osoba mloda, ale taki stan czuje juz od jakichs 2 lat.
  4. W sumie nie wiem w jakim dziale założyć ten temat, najbardziej skojarzył mi się z nerwicą lekową (jeśli nie to proszę o odeslanie do właściwego działu. Otóż mam czasem takie dziwne ataki, chyba nie paniki bo wyglądają według mnie trochę groźniej (pytałam osób z atakami paniki, oglądałam jak takowe przebiegają etc.). Otóż strasznie mi się zaczynają trzasc rece, zaczynam głośno sapać, oczy mam bardzo szeroko otwarte lub zamknięte i mocno wtedy płaczę. Mimo, że bardzo szybko oddycham i czuję jak mi serce kołata to ciśnienie mam np. 90/70 (mierzyłam jakieś 3-4 minuty po takim ataku). Ataki zazwyczaj zdarzają się przed snem. Jakiś pomysł co to może być? Clueless!
  5. no to nie są to tylko głupiutkie natręctwa. A więc? Co mam poczynić? Jak najszybciej udać się do psychologa? Starać się to zwalczać? -- 09 mar 2015, 16:52 -- @Ref czy coś, wiem, że po długim czasie.
  6. a potrafisz je zignorować? Właśnie w tym problem, że nie bardzo potrafię. Czasem tak, ale na dłuższą metę to dla mnie niemożliwe. PS. Zapomniałam dodać w temacie, że jestem typowym odludkiem, izoluję się od otoczenia i ciężko mi nawiązać jakiekolwiek relacje bo oczekuję od drugiej osoby 100% czasu i uwagi. Jestem bardzo sprawiedliwa i z bólem serca np. łamię regulaminy.
  7. Witam, Od dawna czuję, że coś jest "nie tak ze mną". W dzieciństwie, jak i również teraz nałogowo rozdrapuję strupy, drapię się do krwi, nie umiem też się powstrzymać od wyciskania wszelkiego rodzaju niedoskonałości na moim ciele. Książki czy jakiekolwiek bibeloty układam według wielkości, potrafię spędzić godziny na idealnym ułożeniu przedmiotów. Takie sprawy, jak przechodzenie tylko po białych pasach, po jednym kolorze kostki brukowej na chodniku to norma. Potrafię również wrócić się parę metrów żeby kopnąć kamień, który akurat przypadł mi do gustu. Oprócz tego mam problemy z motywacją, potrafię zacząć perfekcyjnie sprzątać pokój a po chwili poddać się zostawiając idealnie ułożoną półkę a wokół niej śmietnik, ciężko też jest u mnie z okazywaniem drugiej osobie emocji, nie potrafię przyjmować krytyki, a gdy dostaję złe oceny w szkole to płaczę ze stresu, jestem również bardzo nieufna. Nigdy jeszcze nie byłam u psychologa czy jakiegokolwiek specjalisty od spraw związanych z psychiką. Dodatkowe informacje: Obecnie chodzę do III klasy gimnazjum, mam 16 lat. To tylko głupiutkie natręctwa, które powinnam zignorować czy raczej powinnam się udać do lekarza? Pozdrawiam serdecznie.
×