Skocz do zawartości
Nerwica.com

zamyslony

Użytkownik
  • Postów

    5
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez zamyslony

  1. zamyslony

    zycie pech czy co??

    oj nie wiem czy będę potrafił ale raczej będę musiał
  2. zamyslony

    zycie pech czy co??

    hmm... powinienem tak zrobić jak mówicie może po prostu tak jest ale raczej tego nie zmienię ale może coś sie uda zobaczę i czekam może jeszcze będą jakieś pomysły dzięki wam rozumiem czym mam sie kierować
  3. zamyslony

    zycie pech czy co??

    bethi wiesz masz racje moi rodzice rozwiedli sie teraz mieszkam z siostra ale dlatego za mama jest w Anglii już 2 rok mieszkam z nią może masz racje K. wolność wiesz rani mnie każda sytuacja ktora tu opisalem ;/ oby tak jak mowisz nie spotkalo mnie cos gorszego;/ cauliflower wolność piszesz tak jak byś mnie znała tak czuje ale wiesz:P:P i oby było jak napisalas
  4. zamyslony

    zycie pech czy co??

    witajcie dziękuje calineczko wiesz... masz racje ale nie do końca bo czasem są chwile gdy brakuje tej osoby do której można by było sie przytulić pocałować itd.. no ale cóż muszę żyć jakoś z tym mam ten problem ze za szybko sie przywiązuję do ludzi i za szybko zakochuje ale dziekuję wam za wsparcie fajnie ze można sie doradzić osoby która miała ten sam problem czy tez ma.... cześć bethi :)
  5. zamyslony

    zycie pech czy co??

    witam mam mały problem muszę sie was poradzić nie jestem brzydki nawet mówią ze przeciwnie ale jeśli jest już tak ze sie zakochuje to ta osoba nie chce zemną być!! często zwierzają mi sie przyjaciółki ale to teraz ja mam problem i sam nie wiem jak sobie pomóc wydawało sie tak prosto ale nie jest!! łatwo sie mówi zawsze ale teraz dupa;/ zawsze jest tak spotkam dziewczynę wszystko jest fajnie pięknie a gdy sie już coś poczuje wszystko sie wali. ale tym razem mam tego dosyć za dużo mi sie po dupie dostaje poznałem dziewczynę polkę w UK niedaleko mnie mieszka około 35km nie znałem jej wcześniej przyleciała tam na ten sam prawie okres czasu wszystko było fajnie były piękne sytuacje... pewnej nocy byliśmy w dyskotece i wyszliśmy z niej pozwiedzać nocą miasteczko "stanford" niedaleko płynie mała zeka poszliśmy tam bo tam był park na początku goniliśmy kaczki wygłupialiśmy sie jak w bajce potem szalony pomysł żeby wskoczyć na kogoś posesje chcieliśmy ukraść łódkę uciekając z tej posiadłości podrapałem sie troszkę ale było świetnie wszystko działo sie jak w filmie no ale odprowadzając ja usłyszałem pare przykrych slow ze my możemy być przyjaciółmi tylko ;/;/ a mnie znów serce boli mam problem za szybko sie zakochuje za szybko ufam za szybko akceptuje za szybko wybaczam ale tak w domu mnie nauczyli wiec proszę was o jakąś rade może dzięki wam moje życie sie zmieni.....
×