Skocz do zawartości
Nerwica.com

neonik

Użytkownik
  • Postów

    2
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez neonik

  1. neonik

    Jak sobie radzić?

    nie spędzam całych dni, tylko cały wolny czas przed komputerem. studiowałem dziennie
  2. neonik

    Jak sobie radzić?

    Jestem tu nowy i chciałem podzielić się historią mojego życia i dowiedzieć się, jak w końcu pozbyć się fatalnej samooceny i poczucia beznadziejności... no ale od początku mój ojciec był alkoholikiem, 6 dni w tygodniu wracał pijany, czasami nawet 2x dziennie się upijał, do tego stopnia, że tego jednego, czasami dwa dni w tygodniu musiał dochodzić do siebie, żeby się nie zajechać (co ostatecznie się stało) znęcał się psychicznie nad całą rodziną, najbardziej na mamie, ale na nas też (mam dwójke rodzeństwa), teraz mam 21 lat, ale gdy byłem mały miałem kilku kolegów, niestety ojcu się oni nigdy nie podobali, bo był skłócony ze wszystkimi, z którymi nie pił, więc i rodzice moich kolegów mu nie pasowali. oni mieli zakaz przychodzenia do mnie, a ja zakaz chodzenia do nich. ojciec był rolnikiem, w dalszym ciągu kontynuujemy te chlubne zajęcie, bo z czegoś żyć trzeba, a moja matka jest nastawiona do życia "aby tylko do gara było co włożyć i nic więcej". W szkole więc nie byłem szanowany, a każdy się pod nosem uśmiechał, bo wiedzieli wszyscy co ja mam w domu, a że w domu czułem się traktowany jak szmata to i w szkole na to pozwalałem. na szczęście w technikum było inaczej, bo nikt nie mieszkał blisko mnie, i nikt nie mógł nic wiedzieć. Świat poszedł do przodu, w mojej rodzinie nadeszła "odwilż", jest już dużo lepiej niż było kiedyś, jest spokój, bez krzyków, bez nikogo przepijającego całą wypłatę i zmuszającego resztę rodziny do zaciskania pasa, skończyłem szkołę i nawet próbowałem studiować, ale się nie dało, nie dam rady sam utrzymać gospodarstwa i studiów, z nich więc zrezygnowałem rok temu. Jestem absolutnie samotny, nigdzie nie wychodzę, nie mam żadnych nawet znajomych, o przyjaciołach czy o dziewczynie nawet nie marzyłem. Czuję się jak ostatnie zero bez przyszłości, do tej pory samobójstwo było dla mnie fantazją, teraz coraz częściej jest dla mnie realną opcją. Nie mam motywacji do niczego, spędzam cały wolny czas przed komputerem byle tylko zabić czas, nie wiem co ze sobą zrobić, chciałbym mieć siłę żeby wyjść na ludzi, ale nie mogę się pozbierać, tyle razy mi życie pokazało, że nie mam na to szans, że w to uwierzyłem prosze o pomoc, nerwy przestają mi puszczać, miewam ogromne huśtawki humoru, jednego dnia jestem zadowolony i czuje się ok, a dwa następne dni czuje jakbym tylko zużywał powietrze
×