Witam. Mam na imię Bartek i jestem tu nowy.
Zarejestrowałem się tutaj bo może ktoś potrafi mi pomóc. Od długiego czasu mam poczucie bezsensu. Mam 20 lat i nie wiem co mam ze sobą zrobić. Ciągły smutek, pustka w głowie i to poczucie że nie jestem nikomu niepotrzebny. Pracuję za najniższą krajową i cały czas zadaje sobie pytanie co mam ze sobą zrobić, czy chcę tak żyć bez przyszłości bez perspektyw i nie potrafię znaleźć odpowiedzi. Inni koledzy poszli na studia a ja nawet nie potrafię znaleźć kierunku który mnie interesuje. Drugą sprawą jest fakt że nawet nie mam za co się dalej uczyć. Rodzice alkoholicy, bieda aż piszczy Wiem że zachowuje się jak pierdoła a nie facet, ale ja naprawdę boje się przyszłości co dalej będzie ze mną. Czy dalej mam mieszkać w tym piekle czy co. Nawet dziewczyny nie potrafię sobie znaleźć bo ani nie mam wystarczającej pewności siebie, ani urody. Może ktoś mi coś doradzi, może pomoże wskazać dobrą drogę, a może po prostu opieprzy i powie bym się nie zachowywał jak baba :)