Wiem, że wątek jest już trochę przestarzały, ale muszę tu napisać.
Od jakiegoś czasu mam mniej więcej tak samo. Czytałam trochę o tym w internecie, ale nadal nie dowiedziałam się czy to jakieś zaburzenie.
Z jednej strony podoba mi się ten "mój świat", natomiast powoli mnie on przeraża i najzwyczajniej przeszkadza w życiu codziennym.
Czy u was też jest tak, że gdy nikt nie patrzy to wykonujecie ruchy ręką, albo mówicie bezgłośnie do kogoś kogo nie ma? Czy może jestem specjalnym przypadkiem?
Chodzi mi o to, że przytulacie swojego "faceta" który tak na prawdę jest niewidzialny i istnieje tylko w waszej wyobraźni, jedynie wasz gest jest prawdziwy i gdyby ktoś wszedł do pomieszczenia widziałby tylko jak przytulacie powietrze? A może wasi przyjaciele i drugie połówki istnieją i znacie ich z telewizji, lecz nigdy nie mieliście z nimi najmniejszego kontaktu?
Bardzo bym chciała, żeby osoby o podobnym problemie napisały do mnie. O ile ktoś to przeczyta...
Mój e-mail: lisa.ilvaina@interia.pl