Skocz do zawartości
Nerwica.com

Szop Pracz

Użytkownik
  • Postów

    25
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Szop Pracz

  1. Hej ludki, potrzebuję waszej pomocy. No więc mam tę całą fobię społeczną, zwłaszcza w nowych miejscach, przy nowych ludziach, w sytuacjach niespodziewanych, kiedy robię coś po raz pierwszy, i kiedy nie mam mam z góry zaplanowanego całego przebiegu wyjścia i wymyślonej w głowie gadki. Oprócz tego mam chyba depresję/dystymię. Nie czerpię z niczego radości, nic mi się nie chce i z trudem podejmuję się czegokolwiek. Łapię doły, dokucza mi samotność, niska samoocena i ogólnie nie potrafię się odnaleźć w życiu. Chcę wreszcie coś z tym zrobić i nauczyć się żyć w miarę normalnie. Chcę czerpać radość z życia i przestać się wszystkiego bać. No ale nie wiem jak zacząć. Chcę się zgłosić po pomoc do jakiegoś specjalisty, ale nie wiem do jakiego. Powiedźcie mi do kogo powinienem się najpierw zgłosić? Do psychologa, psychiatry, a może psychoterapeuty? W sumie nie za bardzo znam się na tym temacie, ogólnie niewiele wiem o zyciu, więc pytam was. Potrzebne jest jakieś skierowanie? Jeśli tak to skąd je wezmę? Interesuje mnie raczej darmowa pomoc na NFZ, bo fundusze nie pozwalają mi na leczenie prywatne. I jeszcze prośba do tych, którzy korzystali już z takiej pomocy. Powiedzcie mi jak to wygląda? Jaki jest przebieg takich wizyt i ogólnie podajcie mi jak najwięcej informacji związanych z tych wszystkim. Jestem strasznie nieogarnięty i każda pomoc i rada będzie mile widziana
  2. http://wiadomosci.radiozet.pl/Wiadomosci/Kraj/Nowa-Sol-Wandale-zdewastowali-mieszkania-socjalne-00003194 To chyba powinno pasować do tego tematu i komentarz jest zbędny. Moim zdaniem powinny istnieć takie rozwiązania jak w filmie 13. dzielnica. W miastach powinny być wyznaczone strefy slumsów gdzie umiaszczałoby się wszelką patologię i zostawiała się ich bez pomocy. Niech sobie tam robią co chcą. Niech piją, niszczą ćpają. A zadaniem władz powinno być jedynie pilnowanie aby ten element nie wyłaził ze slumsów i nie zagrażał normalnym obywatelom. Tak samo wkurza mnie gdy za każdym razem gdy zaczyna się zima, policja i straż miejska, za pieniądze podatników chodzi po norach i pilnuje żeby kloszardzi nie zamarznęli, bo na własne życzenie śpią w szopach bo są zbyt pijani żeby iśc do schroniska. Policja niech lepiej zajmie się pilnowaniem normalnych obywateli, a nie patologii. Ale niestety szlak trafia, że pieniądze na pomoc żulom i patologii są. Wystawia się im mieszkania za pare milionów. A ludzie, którzy borykają się z problemami, o które się nie prosili często zostają zostawieni sami sobie. Wystarczy obejrzeć pierwsze lepsze wiadomości by zobaczyć jak ludzie niepełnosprawni czy rodzice wychowujący chore dzieci ledwo wiążą koniec z końcem. Ich zła sytuacja nie jest ich winą, ale na pomoc im nie ma pieniędzy. A dla patologii, która sama sobie jest winna to zawsze jest.
  3. A trzeba mieć ubezpieczenie żeby iśc do takiego ośrodka?
  4. A ja zacząłem sobie uświadamiać, że bez pomocy specjalisty nigdy nie wyjdę z tego bagna. Sam nie wiem czy potrzebny mi psychiatry czy psycholog, nie znam się, ale raczej to pierwsze, bo bez leków raczej sobie nie dam rady. Mam tak wielkie lęki przed zmianą czegokolwiek w życiu, że nie jestem w stanie nawet napisać CV, a co dopiero iśc do pracy. Problem w tym, że nie stać mnie na psychologa/psychiatrę. Nie pracuję, nie dostaję kieszonkowego i na niczyją pomoc nie mogę liczyć. Mógłbym chyba skorzystać z NFZtu, ale po pierwsze nie jestem ubezpieczony, a nawet gdybym to zrobił to pewnie będą wielkie kolejki. Czekanie miesiącami na poradę niewiele mi pomoże. Zwłaszcza, że ostatnio mój stan coraz bardziej się pogarsza. Ciągle jestem przybity, dosłownie nic mi się nie chce. Potrafię całymi miesiącami nie wychodzić z domu, a moim ulubionym zajęciem jest spanie. Wiem, że sam od siebie, bez pomocy nie będę w stanie nawet zacząc szukać jakiejkolwiek pracy. A bez pieniędzy nie będę w stanie tej pomocy otrzymać, więc koło się zamyka.
×