Skocz do zawartości
Nerwica.com

big_mouth

Użytkownik
  • Postów

    1
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez big_mouth

  1. Witam! Sama już do końca nie wiem co mi jest, na pewno dzieje się coś niezbyt dobrego, ale objawy jakie mam różnią się od tego co Wy zazwyczaj podajecie. Raczej nie martwię się o swoje zdrowie. Nie wydaje mi się, że umieram. "Ataki", które mam są wywołane przez coś konkretnego, a nie jak u większości z Was - bez powodu (chociaż to chyba powoli się zmienia). Zawsze jednak byłam bardzo nerwowa i wrażliwa, kłucia w sercu, problemy ze snem itd. Ostatnio jednak, po dość trudnym emocjonalnie dla mnie wydarzeniu, coś się zmieniło. Kłótnie z moim partnerem, które chociaż zawsze przeżywałam, teraz przybrały dla mnie rozmiar katastrofy, mimo że dotyczą głupot. Wygląda to tak, że zaczyna się od płaczu, który staje się coraz silniejszy, brakuje mi oddechu, kręci mi się w głowie, nic do mnie nie dociera, kompletnie nad tym nie panuje, krztuszę się od tego wszystkiego ale nie mogę przestać. Myślę wtedy już nie tylko o tej głupiej kłótni, ale o wszystkim co najgorsze w moim życiu i to tylko to pogłębia. Po jakimś czasie powoli się uspokajam i czuję ogromne zmęczenie, trochę jakby też 'oczyszczenie'. Ostatnio coś takiego po raz pierwszy przytrafiło się bez konkretnego powodu - przez cały wieczór czułam silny niepokój, walące serce, nie mogłam zasnąć, próbowałam zająć się czymś innym ale nic z tego i w końcu zaczęłam płakać aż skończyło się na jakimś wyciu, zupełnym odrealnieniu, pot, słabość, mrowienie/drętwienie rąk itd... Dzisiaj znowu mam trudność w uspokojeniu, cały czas czuje niepokój i bicie serca. I lęk przed odłożeniem kompa, zostaniem z tym "sam na sam" i próbą zaśnięcia. To zdarza mi się dość często, ale wyżej opisane "ataki" nigdy wśród innych osób, poza domem. Czy to też zalicza się pod nerwice czy raczej może chodzić o coś innego?
×