elizabet

nie mam czasu teraz czytać całej ksziążki ale cię podziwiam musisz się zmobilizować i pokonać tę chorobe ludzie z raka wychodzą a ty nie chcesz nawet spróbować pujść do szpitala zrub coś przeciw swojej woli i jutro idz do szpitala zrób to nawet dla rodziny

wieśku jak samopoczucie wytrzymujesz jakoś byłam na twoim fb widze że jesteś inteligętnym gościem nawet książke napisałeś podziwiam cię i niedaj się chorobie bo ja wiem na sto procent że da cię ci pomuc

wieśku dzwoń po karetke albo zapieprzaj do szpitala albo zadzwoń do rodziny bo zrobisz tragedie sobie i twojej rodzinie

wieśku nierub tego przynajmniej dla swojej rodziny a wszystko da się wyleczyć

wieśku spubuj napewno ci niezaszkodzi a tylko pomoże tam są fachowcy i niebędziesz z tym sam

witam wszystkich strasznie zmartwił mnie post Wiesława bo miałam podobnie chorego ojca i też miał myśli samobójcze ,ale nie był sam byliśmy przy nim .wiesławie idz do szpitala pomusz sobie bo sam sobie nie poradzisz masz chyba jakąś rodzine ona ci pomoże,idz do szpitala i niedaj się

poruszył mnie post wiesława życzę mu powrotu do zdrowia to jest ciężka choroba ale nie nieuleczalna powinien ktoś mu pomóc bo sam z tego nie wyjdzie gdzie jest rodzina ?miałam ojca w podobnym stanie i z dobrą opieką naszą i doktora wyszedł z tego.

witam wszystkich i pozdrawiam