Siemka. Ja nieco z innej beczki, jakieś 3 lata temu zaczęła się moja walka z zaburzeniami lękowymi i wtedy też byłem aktywny na tym forum. Chciałem tylko napisać, że da się to pokonać, uwierzcie bo naprawdę się da. Moja historia jest taka sama jak wszystkich lękowców. Też bałem się wstać z łóżka, miałem natręctwa, ataki paniki. Dzisiaj kończę prawo na Uniwersytecie Jagiellońskim. Prowadzą swoją bezpłatną poradnie prawną wraz z grupą znajomych. Byłem nawet na wakacjach autostopem we Włoszech ! Od tamtego czasu spotkało mnie też wiele rozczarowań, dziewczyna, z którą mieszkałem rzuciła mnie po 6 latach dla innego, komunikując mi to smsem. Kolejna mnie zdradzała i odeszła do innego i wiecie co? i przeżyłem, jestem mocniejszy i aktywniejszy niż przed chorobą. To jest dla was impuls, impuls do zmian, że schematy w waszym życiu są niepoprawne destrukcyjne i tylko wy możecie ten impuls przekuć we własną korzyść. Odwagi ! :)