Skocz do zawartości
Nerwica.com

janek02

Użytkownik
  • Postów

    53
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez janek02

  1. Conessa nie znamy sie ale czy zastanawiałas sie dlaczego tak sie zachowujesz w stosunku do niego? My bordery czasami nie rozumiemy samych siebie ale moze jest jakis powod Twojego zachowania, może coś Ciebie w nim drażni, może to ty jesteś nim zmeczona. Mając zaburzenia osobowosci czesto własnie wyraza sie swoje emocje poprzez złość a potem obciążamy winą samych siebie. Moze wina leży po jego stronie, może wcale nie jest taki idealny i lepszy niż Ty? Moze nie potrafi sie Tobą zaopiekowac i zrozumiec twoich słabości? Pozdrawiam
  2. Przede wszystkim szukam prawdy o sobie samym, kim jestem itp itd Niestety samemu nie mozna jej odkryc do tego trzeba innych ludzi. Duzo daje mi pisanie tutaj swoich przemyslen a jak kogos to irytuje to przepraszam. Ja szukam swojej drogi zycia w prawdzie i szczesciu pomimo zaburzen psychicznych i zycze wam zebyscie i wy znalazły swoją.
  3. Poczułem sie niemiło to i tekst by niemiły to chyba logiczne hehe
  4. Powiem wam ze mam niezły ubaw jak sie stado kobiet na mnie rzuciło nie dziwie sie ze tu sie zaden inny facet nie wypowiada
  5. Ta dyskusja nie ma dalej sensu, nie na tym poziomie. Nie ma argumentów za to sa madre komentarze od kobiety co sie spotyka z druga kobieta. Dla mnie troche porazka...
  6. Zeby sie samemu zdiagnozowac trzeba myslec logicznie i to z inzynierem sie łączy bardzo. Oprócz umiejetnosci czytania opisów chorób trzeba siebie samego poznac bardzo dokładnie jak rowniez zrozumiec relacje z innymi ludzmi. Majac zaburzenia osobowosci nie mozna tego zrozumiec bez psychoterapii. Moim zdaniem leki w niczym nie pomagają. Ale to jest tylko moja opinia.
  7. Spoko jestem inzynierem i mam troche oleju w głowie, wszystko sie zgadza z opisem i zadne inne zaburzenie osobowosci nie wchodzi w gre. Szkoda tylko ze sam do tego doszedłem a nie pomógł mi w tym psychiatra. Ja bym go lekarzem nie nazwał. Najbliżej prawdy był psychoterapeuta ale cieżko mu było zaufac majac złą diagnoze od psychiatry. Generalnie jaka słuzba zdrowia tacy lekarze w tej naszej pieknej Polsce. Najlepiej nie chorować.
  8. Jak zaczynałem sie leczyc miałem różne objawy depresyjno nerwicowe. Niestety mój psychiatra stwierdził ze mam nerwice lękową i dal mi leki które brałem przez 7 miesiecy. Polecił mi tez pójsc na psychoterapie na którą równiez chodziem kilka miesiecy i mój psychoterapeuta stwierdził ogólnie ze mam zaburzenia osobowości. Niestety przerwałem ta terapie. Do borderline doszedłem sam czytając rózne informacje na internecie i wracam na psychoterapie za dwa tygodnie. Teraz nie biore leków na zadną nerwice i wcale nie czuje sie gorzej wrecz przeciwnie duzo lepiej. Czuje sie sobą! Nie wierzcie psychiatrom bo to jest najprostsze wyjscie przepisac komus prochy i zapomniec o sprawie. Psychiatra nie - psychoterapeuta tak. To chciałem przekazac tu na forum. To jest moja historia, jak ktos ma inny przypadek to nie wnikam. Dziekuje.
  9. Z tego co robisz wynika ze nie panujesz nad swoim zyciem wiec to co napisałem nie jest skierowane do ciebie. Tyle w temacie. Narazie.
  10. Moim zdaniem lepiej sie troche pozłościc ale pozostać sobą. Myśle że złość ma zawsze jakies uzasadnienie, a nasza impulsywna reakcja jest poprostu naszą cechą charakteru i lepiej tego nie zmieniać lekami. Mówie tutaj o ludziach którzy panują nad swoim życiem. Nerwica i depresją są zawsze czyms spowodowane i moim zdaniem warto poszukac przyczyn, poznac swoje słabości jak równiez wady innych ludzi którzy maja na nas wpływ. Swiat nie jest kolorowy niestety i warto poszukac przyczyn naszego złego samopoczucia a nie łagodzic tylko objawy. To jest moje doswiadczenie życiowe i nie kieruje tych słów bezposrednio do nikogo. Mam nadzieje ze komus pomogą.
  11. No właśnie prawie normalnie. Moim zdaniem nie da sie normalnie funkcjonować biorąc leki na BPD. Ja jestem przeciwnikiem leków, wieksze znaczenie ma tutaj poukładac sobie życie emocjonalne, stosunki z rodziną itd. Myśle ze najgorszą rzeczą jaką można zrobic to liczyc na pomoc innych kiedy my sami jesteśmy panami własnego losu. Lenistwo jest najgorszą rzeczą. Pewnie już była o tym mowa ale polecam film "przerwana lekcja muzyki" w którym to właśnie samodzielność została ukazana jako najważniejsza cecha jakiej musza sie nauczyc ludzie z BPD. Czasem niestety trzeba zagryźć zęby i żyć tak żeby innych nie wciągać w nasze nieszczęście które sobie sami produkujemy.
  12. a co nie wolno prywatnie pogadać? moze nie lubie publicznie
  13. Cieżko powiedziec ale fajnie jest sie posmiac na pewno, masz prywatna wiadmosc zeby nie robic offtopu
  14. Mysle ze najlepszym lekarstwem na depresje jest druga osoba, ale nam jest trudno taka znaleźć...
  15. Szubidka z tego co mi wiadomo pustka to typowy objaw borderline. Jesli chodzi o leki to ja brałem depralin (escitalopram). Musze przyznac ze ten lek ma bardzo mocne działanie przeciwdepresyjne bo podnosi poziom hormonu szczescia. Brałem go w małej dawce 5mg rano i rzeczywiście w dzień czułem sie jak młody bóg. Niestety skutkiem ubocznym było nasilenie objawów wegetatywnych nerwicy kiedy lek przestawał działac czyli w nocy (bóle brzucha itp.). Paliłem papierosy nawet w nocy co godzine bo przynosiło mi to ulge. Wiekszej dawki nie mogłem przyjmować bo kompletnie traciłem orientacje co sie ze mna dzieje. W tym momencie nie biore leków, nie pale i mam nadzieje ze tak juz zostanie. Gorzej jest z depresją bo chyba ją mam ale jakos daje rade narazie. Byle do wiosny.
  16. Chodziłem na terapie jak sie nabawiłem nerwicy przez to, leczyłem sie u psychiatry tez. Od kilku miesiecy nie biore leków, oprócz ziołowych uspokajaczy na noc. Niestety sam doszedłem do wniosku ze mam borderline. Wszystkie objawy sie zgadzaja pustka, smutek, niestabilnosc emocjonalna i inne zaburzenia. Za dwa tygodnie wracam na psychoterapie, zobacze co z tego wyjdzie.
  17. No ze mnie tez jest złośnik straszny, dużo przeżywam w sobie a jak już wybuchne to masakra. Miałem dziewczyne i to nie jedną a teraz jestem sam, jakoś to mi najlepiej wychodzi chociaz jest ciezko. Przynajmniej nikogo nie ranie swoim zachowaniem.
  18. Yvonne naprawde nie ma tu facetów? Wiem że meżczyźni rzadziej choruja na borderline ale tak mi sie wydaje ze wstydza sie o tym mówić, tłumią w sobie to wszystko co przeżywają, przynajmniej ja tak mam. Facet wie ze musi byc facetem co by sie nie działo w jego głowie. Taka męska duma.
×