ja też. jutro, a właściwie już dzisiaj rano mam pociąg. jadę do matki, która bardzo źle się czuje (ma nerwice i jest w fazie niespania), więc nie wiem, jak to wszystko będzie. fatalnie się święta w tym roku ułożyły, że muszę u niej spędzić aż 4-5 dni. dodatkowo, nie zdążę rano kupić prezentów, chociaż nie wiem, czy to ma sens, bo sama pewnie nic nie dostanę.