Skocz do zawartości
Nerwica.com

kucharz.gotuje

Użytkownik
  • Postów

    2
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez kucharz.gotuje

  1. Ej, ej, jestem, po prostu nie dostałem maila od forum, myślałem, że dostanę. Nie, nie kocham go. Też sobie nad tym myślałem, terapia jest najlepszym rozwiązaniem. Fakt, Tomasz nie jest kryształowy, ale to nie zmienia faktu, że ona jest w większości powodem kłótni i konfliktów - on po prostu bez sensu odbija piłeczkę. Dzięki za wszystkie komentarze, te wredne najbardziej, pozdrówka na nowy rok!
  2. Witam, Piszę "anonimowo" w sprawie narzeczonej mojego dobrego znajomego. Nie jestem tym znajomym w gwoli ścisłości. Od razu informuję, że post będzie długi. Znajomego nazwijmy Tomasz a jego narzeczoną Agata. Tomasz jest osobą ambitną, bez problemów ze sobą, świadom swoich was i zalet. Ma dobrą pracę, jest człowiekiem sukcesu. Lubi rap, lubi swoją pracę choć nie jest pracoholikiem. Jest zdrowym, świetnym facetem. Nie ma problemów z rodzicami ani znajomymi. Agata to dziewczyna z kiepskiej rodziny. Ojciec był zawiedziony, że zamiast syna ma córkę, przez co całe życie niedowartościowywał jej. Matka traktowała ojca w porządku dopóki nie wypiła alkoholu raz na jakąś okazję, wtedy zazwyczaj mówiła mu, że jest życiowym przegrywem i nic nie potrafi zrobić co mija się z prawdą. Agata jest dziewczyną która ma swój własny świat pod deklem, jest miła, życzliwa, ale kiedy popije staje się nie do zniesienia. Zaczyna bredzić o eminemie, powtarza w kółko te same zdania, zamyka się w sobie itd. Obecnie ma problem z alkoholem. Tomasz poznał Agatę na emigracji na pewnej imprezie. Przez wiele lat żyli normalnie aż nie urodziło im się dziecko. Po ciąży Agata zaczęła bardziej przypominać swoją zimną matkę. Mimo tego, że Tomasz zmienił branżę i utrzymałby ze swojej pensji 4 takie rodziny ona wciąż wyrzuca mu, że nic nie potrafi zrobić. Po powrocie do Polski Tomasz znalazł rodzinie mieszkanie, które wymagało lekkiego remontu. Agata dzielnie pomagała przy remoncie ale zabraniała Tomkowi chodzić do pracy chociaż on musiał być w pracy chociaż 5 godzin żeby utrzymać przypływ gotówki (praca zdalna). Codziennie robiła mu pretensje, że ten nic nie robi, chociaż Tomasz całe mieszkanie sam wymalował, pierwszy tydzień po powrocie bywał w pracy bardzo rzadko żeby remontować mieszkanie. Kiedy dochodzi między nimi do kłótni Agata zaczyna wypominać Tomaszowi, że nie potrafi niczego załatwić, że nie potrafi "wykłócić się" z właścicielem mieszkania, który jest znajomym rodziców Tomasza, ale kiedy sama musi się z nim skontaktować nie potrafi wydusić z siebie słowa. Teraz wykłócała się o dodatkowe 20zł na rachunku chociaż na jej piwa idzie dużo więcej pieniędzy. Agata nadużywa alkoholu na okazjonalnych spotkaniach ze znajomymi. Problem zaczyna się zagęszczać - Tomasz nie ma już normalnego życia. Agata coraz bardziej wchodzi mu na łeb chociaż ten nie daje sobą pomiatać. Na koniec kłótni słyszy zazwyczaj "Nie bądź baba". Obiektywnie rzecz biorąc: Tomasz nie jest baba, uwierzcie mi. Pół roku temu odbył się epizod z jej nadużywaniem alkoholu - Tomasz miał rozstać się z Agatą z tego powodu, ale wraz z naciskiem rodziny miała iść na odwyk - niestety sprawa stanęła na niczym. Parę faktów ogólnych: - ich dziecko ma 3 latka, zazwyczaj już długo śpi kiedy tatuś z mamusią się kłócą albo popijają piwko ze znajomymi. Generalnie jest to zdrowa rodzina bez patologii. Dziecko jest zdrowe, zadbane, tylko z jakiegoś powodu smuci się jak ma zostać samo z mamą - albo mama krzyczy albo po prostu dziecko lubi gości i przywykło do mamy. Tomasz nie jest problemem. Problem leży w Agatce. Moja osobista opinia: Agata traktuje Tomasza jak gorszego przez model jaki zna ze swojej rodziny. Rozmowa z nią jest ciężka. Mówi cicho jakby była wycofana, stosunek do dziecka ma taki, jakby dostała je za karę. Ciężko przekazać jej jakieś informacje - zawsze daje mocno znać, że ona zna temat lepiej niż rozmówca chociaż jej wiedza jest miejscami...wybrakowana, a jej wiedza to raczej życiowe doświadczenie niż obiektywne fakty. Kiedyś przyszli do mnie, popili i rozmawialiśmy wspólnie o ich problemach. Starałem się uświadomić Agacie, że Tomasz jest okrakiem między pracą a remontem mieszkania i kiedy wszystko zdawało się być ok, Agata zaczęła wyzywać Tomasza bez powodu. Uspokoiłem ich i złagodziłem sytuację rozmową o mieszkaniu. Tomasz chce z nią zerwać o ile Agatka nie pójdzie na odwyk lub do poradni psychologicznej. A ja stawiam pytanie: kim jest Agata? Z czym na prawdę ma problem? Kto powinien pomóc - psycholog czy psychiatra? Przy okazji liczę na analizę osobowości Agaty, ew. Tomasza, ale olewam ciepłym moczem odpowiedzi w stylu "ganja jest beeeeee, alkohol beeeee, to wszystko wina alkoholu" albo "tomasz to na pewno pizda, yolololololo, obiąć mu jaja bo pewnie ją bijeeeeeeee" albo "to patologia alko i dziecko, zabrać im dzieci, yolololoollo" Chciałbym skupić się wyłącznie na nich i ich relacjach.
×