Cześć Wam wszystkim walczącym z depresją lub wygranymi w tej walce.
Jestem poza obiegiem mimo jeszcze młodego wieku ale już nic dla mnie nie ma sensu - może raczej ja nie widzę sensu by coś robić.
Może nie przebadałem się ale sądzę, że mam depresję i jestem tego pewien, a przynajmniej jeśli to nie depresja to coś okropnego.
Krótko - brak sił, brak motywacji, zbyt wiele głupich myśli w głowie pojawiających się nagle i ich siła jest tak duża, że potrafi zaburzyć w kilka chwil cały dzień. Kłopoty z snem.
Skąd problemy proste brak pracy, brak rodziny, brak odkąd pamiętam pomocnej dłoni w życiu. Zbyt wiele porażek w krótkim czasie.
Obecnie się poddałem, nie staram się, nie szukam pracy itd.
Chyba wystarczy, co do wieku to 32 l.
PS: Jedyne co mnie jeszcze w miarę trzyma to ostatnie marzenia jakie postanowiłem sobie spełnić jeszcze póki mogę - później chyba już nie będzie możliwości.