Witam.
Jestem tu, bo potrzebuje rady. Moja dziewczyna chce, żebym pomógł jej się zabić. Oczywiście nie zrobię tego. Dlatego uważa, że jej nie rozumiem, nie kocham i chce, żeby skończyła jako dziwka, że chce ją upokorzyć i wystawić ją na pośmiewisko.
"Jestem najgorsza, nigdy nic mi nie wyjdzie, nie będę miała dobrej pracy, kasy, domu, rodziny. Będę nieudacznikiem bo już nim jestem i nic się nie zmieni. Nie umiem matmy, angielskiego, mam dwie lewe ręce. Jestem największą debilką na świecie... i w dodatku brzydką. Muszę się zabić bo nie chce takiego życia... jako sprzątaczka albo kasjerka."
"Chcesz żebym skończyła jako dziwka... i ty mnie niby kochasz? Nie chce Cię znać!!!"
I tak codziennie.
Bierze lek Asertin 50.. ale skutków nie widać jak do tej pory. Parę dni temu przestała go brać... i ma jakieś dolegliwości z tego powodu. Zawroty głowy, słabość.. No i oczywiście to moja wina, bo gdybym pomógł jej się zabić nie musiałaby odczuwać tych dolegliwości. Wszystko co się wydarzy to moja wina... pisze wszystko... bo dla niej wszystko co się dzieje jest z czarnego scenariusza.
Mówi, że jej nie rozumiem, nie wiem co czuje, co przechodzi... problem w tym, że ona chce, żeby zrozumieć ją i pomóc się jej zabić, żeby zrozumieć, że innej drogi nie ma. Musi się zabić bo nic dobrego ją nie czeka.
Gdy ją chwale albo mówię, że ten okres minie, a ona będzie miała wszystko co chce... wścieka się.
"Doskonale wiesz, że jestem debilką i nic mnie nie czeka dobrego bo nie umiem angielskiego, matmy, mam dwie lewe ręce, nie umiem się wysłowić, nie umiem niemieckiego. Jesteś kłamcą, bo pomimo że to wiesz okłamujesz mnie... ale wiem dlaczego, bo chcesz mnie upokorzyć, chcesz mieć darmową dziwkę, chcesz się na mnie dowartościowywać, chcesz kiedy przyjdziesz z pracy spojrzeć na mnie i podziękować losowi, że nie skończyłeś jak ta brzydula."
Jak mam z nią rozmawiać, co mówić, gdy ona mówi, że niczego nie będzie miała, że jest głupia, brzydka, że ją okłamuję. Co mówić, gdy mówi, że jej nie rozumiem i nie wiem jak jest jej ciężko (z tego powodu że niczego nie będzie miała).
Co powiedzieć, gdy zapyta mnie o pomoc w samobójstwie?
Pozdrawiam.