Skocz do zawartości
Nerwica.com

JA03

Użytkownik
  • Postów

    5
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez JA03

  1. Witam. To mój drugi post. Tak jak pisałem wcześniej chodzi o dziewczynę. Nawiązała się jak zwykle rozmowa, że ona jest głupia i niczego nie potrafi, jest gó#nem, które niczego nie umie i nigdy nie będzie umiało - dlatego woli się zabić. Dzisiaj rozmawialiśmy i dowiedziałem się, że w szkole się z niej śmieją - i to jest dla niej dowód na to, że jest nieudacznikiem i niczego nigdy nie umie. Nie będzie miała dobrej pracy, mieszkania i t p. Na początku się wkurzyłem... no wiadomo, ktoś się z niej śmieje, niedobrze... ale gdy zapytałem jak to wygląda... i w jakich sytuacjach się z niej śmieją zdębiałem. Wiecie jak to jest w szkole... ktoś się pomyli, strzeli jaką gafę przy tablicy, przy odpowiedzi ustnej... jakaś literówka, jakieś przejęzyczenie się, ktoś się zająknie - no i wiadomo... zaraz jakieś śmiechy chichy z tego powodu w klasie. Myślałem, że sobie ze mnie żarty robi, że z takich drobnostek idiotycznych robi ogromny problem i bierze to za dowód na to, że ona jest nieudacznikiem i jest totalnie głupia i nic prócz stania przy drodze jej nie czeka. Przepraszam za język ale chce wiernie oddać klimat. Popłakała się, że się z niej śmieją w klasie, bo (jak twierdzi) nic nie umie. Sam przecież chodziłem do szkoły i wiem jak to jest... śmiechy, żarty z głupiej literówki na tablicy... i to nie że śmiech w "złych intencjach" albo perfidne wyśmiewanie się. Na pewno każdy wie o co chodzi. Wtedy zrozumiałem, że z tą dziewczyną jest coś bardzo nie tak. Jakaś obsesja przed tym, jak ją postrzegają? O co tu chodzi? Pozdrawiam.
  2. JA03

    Jak rozmawiać.

    No ok... a jeszcze... co z tymi lekami zrobić... bo ona przestała je brać bo chce nazbierać ich dużo i potem wiadomo co... oczywiście nie pozwolę na to, mogę np zabrać te tabletki... ale jeśli chodzi o zażywanie ich... przecież na siłę nie będę jej wpychał w usta, nie ma pięciu lat. Druga sprawa, że przecież nie leżą na ulicy. Poinformuje o tym jej ojca... już dałem jej to do zrozumienia... ale twierdzi, że nikt mi w to nie uwierzy.
  3. JA03

    Jak rozmawiać.

    Ja 19. Ona 16.
  4. JA03

    Hej.

    Jestem tutaj bo potrzebuje pomocy w związku z moją dziewczyną, której chce pomóc... ale niestety wszystko działa na nią tak jak czerwona płachta na byka. Jest bardzo trudna. Wmawia sobie różne rzeczy, widzi samo zło. Mam nadzieje, że to forum mi troche pomoże, bo nie wiem już co robić.
  5. JA03

    Jak rozmawiać.

    Witam. Jestem tu, bo potrzebuje rady. Moja dziewczyna chce, żebym pomógł jej się zabić. Oczywiście nie zrobię tego. Dlatego uważa, że jej nie rozumiem, nie kocham i chce, żeby skończyła jako dziwka, że chce ją upokorzyć i wystawić ją na pośmiewisko. "Jestem najgorsza, nigdy nic mi nie wyjdzie, nie będę miała dobrej pracy, kasy, domu, rodziny. Będę nieudacznikiem bo już nim jestem i nic się nie zmieni. Nie umiem matmy, angielskiego, mam dwie lewe ręce. Jestem największą debilką na świecie... i w dodatku brzydką. Muszę się zabić bo nie chce takiego życia... jako sprzątaczka albo kasjerka." "Chcesz żebym skończyła jako dziwka... i ty mnie niby kochasz? Nie chce Cię znać!!!" I tak codziennie. Bierze lek Asertin 50.. ale skutków nie widać jak do tej pory. Parę dni temu przestała go brać... i ma jakieś dolegliwości z tego powodu. Zawroty głowy, słabość.. No i oczywiście to moja wina, bo gdybym pomógł jej się zabić nie musiałaby odczuwać tych dolegliwości. Wszystko co się wydarzy to moja wina... pisze wszystko... bo dla niej wszystko co się dzieje jest z czarnego scenariusza. Mówi, że jej nie rozumiem, nie wiem co czuje, co przechodzi... problem w tym, że ona chce, żeby zrozumieć ją i pomóc się jej zabić, żeby zrozumieć, że innej drogi nie ma. Musi się zabić bo nic dobrego ją nie czeka. Gdy ją chwale albo mówię, że ten okres minie, a ona będzie miała wszystko co chce... wścieka się. "Doskonale wiesz, że jestem debilką i nic mnie nie czeka dobrego bo nie umiem angielskiego, matmy, mam dwie lewe ręce, nie umiem się wysłowić, nie umiem niemieckiego. Jesteś kłamcą, bo pomimo że to wiesz okłamujesz mnie... ale wiem dlaczego, bo chcesz mnie upokorzyć, chcesz mieć darmową dziwkę, chcesz się na mnie dowartościowywać, chcesz kiedy przyjdziesz z pracy spojrzeć na mnie i podziękować losowi, że nie skończyłeś jak ta brzydula." Jak mam z nią rozmawiać, co mówić, gdy ona mówi, że niczego nie będzie miała, że jest głupia, brzydka, że ją okłamuję. Co mówić, gdy mówi, że jej nie rozumiem i nie wiem jak jest jej ciężko (z tego powodu że niczego nie będzie miała). Co powiedzieć, gdy zapyta mnie o pomoc w samobójstwie? Pozdrawiam.
×