Skocz do zawartości
Nerwica.com

mon

Użytkownik
  • Postów

    6
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia mon

  1. Dzieki ludziska!!!! Pomagacie stac mi sie silniejsza!!!! nie sadzilam,ze mozna dostac wsparcie od nieznajomych... Za pol godziny On przychodzi po reszte rzeczy... juz bede wiedziala jak sie zachowac, zadnych lez, pytac, tylko zimna krew!!! bez przytulania!!!!! Nie wiem dlaczego,ale teraz nie dzwoni wogole, tylko jak musi... nie wiem czy przestal mnie kochac ot tak po prpstu,czy ma mnie gleboko w d***, czy moze chce pokazac jaki to on nie jest twardy i czeka az ja zadzwonie... Ale jednak zadzwonil przypomniec mi,ze dzis przychodzi... Wykasowalam jego nr, to pomaga, nie mam gg, skype czy maila... juz jak chce odruchowo spr czy jest online, choc wiem ze jest, mowie sama do siebie- przeciez go tam nie ma... Z kazdym dniem mi lepiej, latwiej, ale jestem glupia i mam nadal nadzieje,ze on sie obudzi i wroci, bez sprobowania z nia, bo jesli sprobuje to nie wiem czy go przyjme z powrotem...
  2. i to zamierzam robic!!!! szalec na calego i patrzec jak przychodzi na kolanach!!! a potem...pomartwimy sie potem, nie wiadomo co to bedzie.... juz mi lepeiej!!!
  3. anand22 i wlasnie o to mi chodzi! mam nadzieje,ze tak jest,tylko o wyszumienie chodzi, nic wiecej!! tylko skreslilabym ta kochanke op powrocie z twojego tekstu! buziaki! juz mi lepiej!
  4. mon

    HEJKA!!!

    dzieki az mile przyjecie, pozdrowionka dla wszystkich!
  5. tak mi powiedzial moj partner, z ktorym zylismy jak malzenstwo, planowalismy slub i dzieci.... Mam 25 lat, on 27. Bylismy szczesliwi, nic teg onie zapowiadalo... MY bylismy ze soba 8,5 roku, 3 lata mieszkalismy razem..... Pewnego razu poznal dziewczyne na dyskotece, widzieli sie 1 raz i zaczeczeli pisac ze soba (ona mieszka bardzo daleko), co odkrylam sama a po awanturach stwierdzilam,ze po co mam jemu 'zabraniac' kontaktow ze znjomymi (hm....) po moim tygodniowym wyjezdzie czytajac co pisali do siebie mialam ochote ze soba skonczyc... Moj ukochany stwoerdzil,ze po 3 tygodniach 'znajomosci' kocha tamta *****,ale kocha tez mnie. Nie wiedzial co zrobic, wahal sie przez tydzien, po czym stwierdzil,ze kocha mnie i chce nadal zalozyc ze mna rodzine, bedziemy razem,ale teraz potrzebuje luzu, odpoczynku..... Powiedzcie mi ludziska co to znaczy???? Wyrzucilam go z domu,a oni planuja razem zamieszkac w przyszlym miesiacu... Znajomej powiedzial,ze jestem dla niego zajebista kumpela i wroci do mnie jak z ta nowa nie wyjdzie..... Nie wiem co o tym myslec!!!! Kazdego dnia, kazdej minuty powtarzam sobie,ze wroci...czekam... i serce palcze..... POMOCY!!!! tylko ta nadzieja i modlitwa nie trzymaja mnie w lozku, jakos funkcjonuje.... Nadal twierdzi,ze wroci, ze chce miec ze mna dzieci i sie ozenic,ale nie teraz.... Nie wiem co robic. czy rzeczywiscie ukladac zycie na nowo i pogodzic sie z jego odejsciem czy czekac i wierzyc? On nigdy mnie nie zdradzil, ja jego, bylismy ze soba od mlodych lat, moze chodzi o to,ze nie mamy doswiadczenia z innymi? Blagam, niech ktos mi cos poradzi, bo mam chyba depresje-raz jest dobrze, a za chwile zaczynam plakac, po czym znowu sie smieje...nie mysle o niczym innym jak tylko o jego powrocie...
  6. mon

    HEJKA!!!

    Witam wszystkich! Jestem tu po raz 1 i mam nadzieje,ze nie ostatni!
×