Skocz do zawartości
Nerwica.com

jakubek2

Użytkownik
  • Postów

    4
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez jakubek2

  1. Wszystko się u mnie już wali. Nie przeboleje tego zwyczajnie, bo nie odnajduje się w tym systemie.
  2. Struktury danych i podstawowe algorytmy rozumiem, bo tych jednocześnie nauczyłem się z innej ksiązki autora Piotra Wróblewskiego. Natomiast u mnie problem jest taki że nie moge działać na dwa fronty, uczyć się tylu rzeczy z programowania a potem na trzeźwo przyjście do szkoły to rzecz u mnie ostatnio niemożliwa. Wiem, jestem świadomy że matematyka i fizyka to przedmioty które powinienem również ogarniać w małym paluszku. Staram się to robić. Problem u mnie jest z niemieckim taki, że nijak nie mogę się nauczyć tego języka, wiem że to może nienormalne ale zwyczajnie gdy zaczynam czegoś się uczyć, albo źle zaczynam albo niczego po pewnym czasie nie rozumiem, gdy dochodzą bardziej złożone zdania. Miałem dzisiaj bardzo dużą awanture w domu, nie powiem co się działo, ale czuje że już po prostu nie wyrabiam i że nie mam żadnej osoby z którą mógłbym poświęcić tyle czasu na moje zainteresowania, a tym bardziej nie mam osoby która rozumie moją aktualną sytuacje. Nie czuje wewnętrznie że szkoła mnie nauczy czegoś, ale że prędzej sam się tego naucze, niestety dzisiaj to kwitek jako zabezpieczenie decyduje o tym czy dostaniemy się gdzieś do pracy czy nie. Ale ja mam obsesje, nie boje się tego powiedzieć ale chce być najlepszy z informatyki, tak jak tylko potrafie. Wiem, że to zobowiązuje do wszechstronności w różnych dziedzinach. Wiem że pewnie nikt nie będzie w stanie mi pomóc na tym forum bo niczego chyba nowego się nie dowiem, pozostaje mi wybór albo zaryzykować i uczyć się z ksiażek olać szkołe, albo przeboleć ten niemiecki którego zwyczajnie nienawidze - tylko że wtedy, czuje obsesyjnie że nie wyciągne maksimum, moja matka nie rozumie tego, nikt właściwie tego nie rozumie, a sam mam już takie głupie myśli czy iść, czy marnować czas na same myślenie o swojej przyszłości. Obecnie przede wszystkim chce się skupić na programowaniu w C++ - napisaniu czegoś większego, i przymierzam do uczenia się PHP by napisać jakąś dynamiczną strone Najbardziej boje się tego, że przez tą moją nieuwage w szkole zwyczajnie, przepraszam za określenie, spiep**e sobie życie. Boje się, bo każdego dnia o tym myśle, i każdego dnia prześladuje mnie myśl, że ktoś nagle stwierdzi że jestem nikim, i mnie wyrzuci za drzwi (myśle o mojej matce). A najbardziej jest w tym wszystkim nienormalne to, że im więcej się ucze, im więcej wchodze w ten informatyczny matrix tym częściej jestem określany przez przymiotniki typu "nierób". Mam ochotę się zasztyletować, bo w tym wszystkim nawet ja nie mogę się połapać.
  3. Bardzo interesuje się językiem C++. Zacząłem przygode z może troche mniej fortunnym, językiem AS3, a później i c#. Jednak aktualnie nie używam ich już do niczego. Martwe stronnice historii, można powiedzieć że C++ się interesuje najbardziej, troszeczkę assemblera znam (ale podstawy podstaw), uczę się aktualnie PHP. Obiektywniej tego nie przedstawie, spotkałem i próbowałem też programować w lua, bo jakoś tak zainteresowałem się tym językiem, było to stosunkowo niedawno, ale na razie nic z tym nie robie Programowania ucze się głównie z ksiażek, a także jak czegoś potrzebuje to oczywiście odwieczne poszukiwania w dokumentacji. Najbardziej mnie interesuje język C++, jeżeli mam powiedzieć, co zrobiłem w tym języku... to właściwie nic szczególnego, no może oprócz programu hackerskiego do soldata, bo testowałem winapi. Książke Stephana Praty Kurs C++ szkoła programowania wydanie VI już dawno ozłobiłem i nie boje się takich rzeczy typu nowości w c++11, czy biblioteka boost. Ale czy coś po za tym... to chyba nic. Piszę swoją grę, ale na razie oprócz efektywnego menu głównego nic nie ma. Działam na linuxie. Jak coś jeszcze wpadnie mi do głowy to powiem. EDIT: Ty lubisz szachy, ja lubie tetris. Można powiedzieć że jak mam 20 minut do zabicia, to gram w tetrisa.
  4. Mam 17 lat, chodze do liceum ogólnokształcacego. Mam problem tej natury, ze nie moge pogodzic dwoch frontow - szkoly i moich zainteresowan, nad ktorymi poswiecam czasami, ktos by powiedzial, za duzo czasu. Od pewnego czasu bardzo dlugo mysle o tym, by rzucic szkole. Nie jestem w stanie nauczyc sie tylu rzeczy z liceum. Nie jestem w stanie, bo dziennie potrafie poswiecic 10-12 godzin na programowanie, ktorym zajmuje sie, hobbistycznie. Jestem nadpobudzony, ciagle czuje lek przed rodzina, ktora nie rozumie dlaczego ucze sie programowania. Czuje lek przed znajomymi, bo mnie nie rozumieja. Z drugiej strony dochodza takie przedmioty jak np Jezyk Niemiecki. Nie jestem w stanie nauczyc sie wielu slowek, a samej skladni jezyka nie rozumiem, i przez to ze sie go nie uczylem jestem zniszczony pod wzgledem ocen. Kiepsko rowniez u mnie z innymi przedmiotami - między innymi z jezykiem Polskim. Nie wiem co robic, mam juz nagane za niechodzenie do szkoly, a wiem ze programowanie to cos co chce robic, i to, nad czym poswiecam bardzo duzo czasu, przez bardzo duzo, mam na mysli - potrafie do nawet 12, a nawet 13 godzin siedziec bez przerwy, i uczyc sie programowac, a takze juz programowac właściwe programy. Chce na powaznie zostac programista, ale nie moge pogodzic tempa mojej nauki programowania z tempem nauki w szkole. Pije bardzo duzo czarnej herbaty by w ogóle być w stanie tylu rzeczy sie uczyc. Nie wiem co zrobić ze swoim zyciem, chce napisac jako freelancer gre, ale jezeli teraz podpadne przez szkole, to podejrzewam ze predzej wyladuje kopac rowy. Z drugiej strony, nie chce porzucać moich zainteresowań, chociaż wiem że pewnie w pewnym momencie będzie to tymczasowo nieuniknione. Pomine już nawet to, w jakim stopniu moja rodzina mnie traktuje. Czy ktoś ma podobny problem do mojego?
×