Skocz do zawartości
Nerwica.com

alicja35

Użytkownik
  • Postów

    3
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez alicja35

  1. Zawsze był trudnym człowiekiem, impulsywnym i wybuchowym ale dopiero od okolo 2 lat sie pogorszyło.......Ma dosc stresujacą pracę i moze to jest powdód... Ale ja jak mam strasznie trudny czas to nigdy nie potrafilabym byc taka zimna i tak sie odciąć od niego jak on to robi..... Jak jest zły to cokolowiek by sie dzialo ma to gdzies..... Mamy rozne natury on jest duzo bardziej optymistyczny a ja dosc mocno pesymistyczna ale to i tak moim zdaniem nie tłumaczy takiego zachowania. Twierdzi ze to wszytko moja wina..... i ja czuje sie winna powiem szczerze i to mnie dobija....
  2. Wiem ze to zabrzmi brutalnie ale te lęki Cie nie opuszczą jak nie przejdziesz pożadnej psychoterpaii. Ja tez to mam ale niestety nigdy nie mialam szczescia do psychologow z prawdziwego zdarzenia. Na razie to Twoj pierwszy zwiazek, pomysl co bedzie jak kiedys zalozysz rodzine dojdą dzieci ..... Uwierz mi ten lęk będzie sie potęgował i rozprzestrzenial na inne czesci Twojego zycia. Ja tez zawsze bylam nie dosc dobra, w domu zawsze sprzątalam na odpierdol jak to mowila moja mama, w szkole słyszalam od nauczycieli " nie patrz jak ciele malowane tylko wydus cos z siebie" i tak dalej... Do dzisiaj czuje sie mniej warta niz inni, stronie od ludzi bo kazdy wydaje mi sie lepszy i mnie zawstydza..... To jest straszne... a mam juz 35 lat. Zrob sobie "pranie mózgu" poki nie jest za pozno.... pozdrawiam
  3. Witam To moj pierwszy post, juz od dawna chcialam "wyżalić" się na jakims forum bo jeszzce troche i oszaleje..... Zyje z tyranem , panem władcą i totalnym egoista emocjanalnym.... Ja nie wiem czy Wy tez tak macie ze jak juz chcecie napisac jaki jest Wasz problem to nie znajdujecie słów??? ja wlasnie nie wiem jak opisac moja frustracje... Moj partner jest impulsywny, strasznie wybuchowy, tłamsi mnie psychicznie ... Jest w tym i moja wina.Jestem słaba, od zawsze.....Wiem trzeba pracowac nad sobą ale jak ktos ma nerwice leczona od 10 lat i słabą psychike to jest to bardzo trudne. Podam przyklad bo opisac wszytkiego nie dam rady: On gotuje obiad, juz ma nakladac na talerze i wola mnie i corke . Ja w tym czasie przymierzam moje nowe buty i mowie Kochanie minutke i juz ide i nastaje cisza.... po 30 sekundach nastepuje wybuch, Łyzka od ziemniaków walnieta o sciane , z wscieklosci rozwalone talerze i tekst "pierd.....le to wszytko róbcie sobie co ku...a chcecie. I nastepuje cisza na 2-3 dni kompeltnej ignoracji mojej osoby i traktowania jak powietrze. To byl dzien moich urodzin, mielismy isc po obiedzie do kawiarni . Rozplakalam sie i prosilam zeby dal spokój a on na to speir...laj. To taki jeden przyklad na milion.... W atakach wscieklosci zniszczyl juz komode, szawke w kuchni, grila itd......... On mnie obwinia o wszytko, ze to moja wina ze on taki jest bo ja go doluje bo non stop sie wszytkim martwie a nie ma czym. Zycie jest piekne i nic zlego nie moze sie stac.... jestem obecnie w ciąży, rok temu stracilam dziecko w 22 tygodniu i sama o malo nie umarłam i teraz martwie sie o ciaze jeszcze bardziej. On tego nie rozumie.... Uwaza ze zycie ze mna to męka...bo nie wstaje z usmiechem i nie zasypiam z nim.... Codziennie musie sie napic piwa 2 badz trzy a weekend..... sami sie domyslcie.... Sytacja z dzisija rano, bylismy pokloceni od 2 dni i chcialam juz to przerwac i poszlam do niego : Mowie prosze Cie dajmy juz spokoj , oboje jestesmy zli ale juz wystarczy na co on oczywiscie wszytko dobrze jak zawsze.... Po czym pytam czy jedziemy na zakupy spozywcze bo ja nie moge dzwigac a on ze jak zwykle on jest tutaj tylko szoferem i robolem po czym walniecie drzwiami i o 10 rano pierwsze piwo w ręce......i tekst : jestes w ciąży nie mozesz sie posobno denerwowac to sie nie denerwuj. Mieszkamy zagranica , jestesmy tu sami....... przeraza mnie to , non stop placze, mam dosc....
×