Skocz do zawartości
Nerwica.com

kathara2812

Użytkownik
  • Postów

    1
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez kathara2812

  1. Nazywam sie Kasia, mam 24 lata. Jestem chyba typowym przypadkiem DDA/DDD. Probowalam sama jakos wszystko zmienic, jakos sie "naprawic", ale kazda moja proba konczy sie spektakularnym niepowodzeniem. W mojej rodzinie nie bylo alkoholu, moja matka cierpiala na ciezka depresje i ogolnie zaburzenia psychiczne. Ojciec odszedl kiedy mialam ok 3-4 lat, wiec mieszkalam z mama i babcia. Te dwie osoby mnie zniszczyly, a raczej nawet nie zaczely budowac mojego charakteru w dobra strone. Moj dom to byla jedna wielka awantura, albo znow cisza. Matka potrafila nie wychodzic z lozka przez 2 tygodnie. A jak juz wyszla to bylo obwinianie, dolowanie, wyzywanie itd. Babcia byla taka sama, a moze gorsza. Ojca praktycznie nie bylo odzywal sie raz na 3 miesiace i tyle. Kiedy mialam 11 lat walczyli o mnie w sadzie, no ale zostalam z matka. Probuje od lat uporac sie ze soba, w kazdy mozliwy sposob. Najsmieszniejsze jest to, ze uciekajac od rodzinnego "schematu" weszlam w zwiazek z osoba, ktora sama miala juz dziecko. Niestety kontakt z "byla" mamy praktycznie non stop. Mamy 3 miesieczne dziecko. Mieszkamy z synem mojego meza, ktory ma 6 lat. Nie radze sobie kompletnie z sytuacja i mam wrazenie ze niszcze siebie i moja rodzine, a co najgorsze, boja sie ze moje dziecko, pojdzie "moja droga". Niestety nie mam wsparcia (jak zwykle), moj maz nie rozumie co do niego mowie, ze potrzebuje troche wiecej wsparcia i ciepla. Ogolnie zaczynam czuc sie jak "w domu", gdzie wszyscy tylko wieszali na mnie psy, a potem zostawiali na pastwe losu. Czasem wydaje mi sie, ze moze pzesadzam, ze przeciez nie bylo tak zle. Ale to ponoc idealizowanie toksycznej rodziny. Jestem wulkanem uczuc- zarowno negatywnych jak i pozytywnych, ale stronie od ludzi "obcych". Czuje sie jak alien, jakbym mowila w innym jezyku, albo byla nie z tego swiata. To taki ogolny zarys. Bo oczywiscie tych uczuc i sytuacji jest OGROM. Moznaby pisac caly tydzien. Na razie nie zdecydowalam sie na konkretna terapie, tak jak pisalam na poczatku chcialam sama to ogarnac, nie potrafie, wiec probuje na tym forum. Nie wiem od czego zaczac. Jak to wszystko ogarnac. Prosze o porade co moge zrobic, jak zaczac budowac siebie, no i ogolnie jesli ktos ma jakas swiatly pomysl, prosze zeby napisal.
×