Skocz do zawartości
Nerwica.com

Beatrize

Użytkownik
  • Postów

    93
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Beatrize

  1. Super, że sobie chcesz poradzić sama. Kibicuje Ci :great:

    Po prostu chciałabym dowiedzieć się, jak sama mogę się tego pozbyć. Nie wmawiam sobie chorób psychicznych, bo ja naprawdę ich NIE CHCĘ MIEĆ. Chcę tylko nie wmawiać sobie tych różnych dziwnych rzeczy

    Nikt nie chce mieć chorób psychicznych. Ale czasami tak jest, że coś nam przeszkadza w życiu. Chciałabym tylko, żeby postawa Twoich rodziców nie sprawiła, że będziesz się czuła winna, słaba itp. z powodu tego, że potrzebujesz pomocy. Ja tak miałam właśnie przez rodziców, którzy mówili że to moje fanaberie a nie tam żadna choroba. Przez to było mi coraz gorzej.

  2. Ja jestem ze śląska :) Ostatnio znowu miałam atak fobii społecznej. Podczas spotkania rodzinnego u babci mojego chłopaka. Zawstydziłam się, bo miałam poznać narzeczonego siostry mojego chłopaka. Zachowywałam się jakby mnie nie było, nie chciałam jeść, nie oddzywałam się, nie potrafiłam się zachować przy pożegnaniu. Smuci mnie to, bo myślałam, że już mi przeszło.

  3. Na końcu szkoły czeka mnie egzamin zawodowy. Jeśli go nie zdam to nic mi ta szkoła nie da. A motywacji do nauki nie mam wcale, bo po pierwsze nie lubię się uczyć, po drugie nie interesuje mnie taki kierunek, po trzecie ciężko mi żyć przez moje lęki.

  4. Messiah, ja wiem co bym chciała robić. Chciałabym pracować i wyprowadzić się od rodziców, bo źle się czuję u nich. Ale do tego musiałabym im się postawić w sprawie szkoły.. a to będzie straszny zawód dla nich i ich pieniądze wyrzucone w błoto.

  5. U mnie też strach przed ludźmi minął. Chyba trochę z tego wyrosłam. Wydaje mi się, że jest lepiej i teraz mogłabym iść do pracy, ale rodzice będą wściekli, bo płacili za moją szkołę i nie mogę jej po prostu rzucić w diabły. A jeśli chodzi o działanie to już działałam ile mogłam. Chodziłam do psychiatry, dostałam leki (przeciwlękowe), po których robiłam głupoty. Poszłam do pani psycholog i też nie pomogła mi za bardzo...

  6. Hej :)

    Zarejestrowałam się na forum, żeby porozmawiać o swoich problemach. W realnym świecie nie mam nikogo do porozmawiania od serca. Mam 23 lata, obecnie jestem uczennicą szkoły policealnej. Nie pracuję. Cierpiałam w przeszłości na fobię społeczną (już jest lepiej). Teraz mam chyba (nikt mnie nie diagnozował) nerwice lękową. Boję się "chemicznych", intensywnych zapachów (np. odświeżaczy powietrza, naftaliny, perfum) i tego, że z powodu tego zapachu zrobi mi się niedobrze. Boję się mdłości i wymiotowania, oraz tego, że się uduszę wymiocinami podczas snu. Miałam wiele razy ataki nerwicy, zwłaszcza wieczorem np. po użyciu nowego szamponu o innym niż zwykle zapachu - trzęsłam się ze strachu, miałam mdłości i myśli "nie mogę zasnąć, bo zwymiotuje przez sen i się uduszę". Moje życie jest przez te objawy uciążliwe. Mam też inne problemy, ostatnio zaczęłam się samookaleczać w taki sposób, by nikt tego nie zauważył. Nie chce mi się chodzić do szkoły, bo poszłam do niej pod naciskiem rodziców, ponieważ z powodu fobii społecznej nie nadawałam się do żadnej pracy. Byłam u pani psycholog, chodziłam z pół roku, ale nie potrafię jej się zwierzać. Jest mi smutno i nie wiem co ze mną dalej będzie (samobójstwa nie planuję, ale niewykluczone, że po prostu zwariuje). Dzięki za wysłuchanie mnie :)

×